Rzecz działa się w samym centrum miasta. Kierowca, mieszkaniec Kijowa, otrzymał zamówienie na przewóz osób. Kiedy czekał na pasażerów, wyszedł z szoferki, by schować rzeczy osobiste do bagażnika.
Kiedy stał za pojazdem, zdążył jeszcze obaczyć, jak w jego kierunku zbliża się rodziny, gdy nagle pojawiły się płomienie, a on z rozległymi oparzeniami znalazł się w szpitalu.
Jeden ze świadków powiedział, że zza budynku ktoś rzucił butelkę z płynem zapalającym. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, znaleźli jej pozostałości.
Na razie nie wiadomo, kto to zrobił. Policja w tej sprawie się nie wypowiedziała, zresztą nie wiadomo, czy posiada jakąkolwiek wiedzę w tej materii.
Przeczytaj również:
Porwanie i gwałt na 14-latce z Poznania. 39-latka może stracić prawa rodzicielskie
Bielsko-Biała: w stolicy Podbeskidzia powstanie cerkiew
Eksplozja w centrum Petersburga. Zginął znany rosyjski bloger wojskowy
Trzej Polacy na liście najbardziej poszukiwanych przestępców Europy
Rosjanie zastrzelili wziętego do niewoli ukraińskiego żołnierza?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!