Wiadomości

Jej to nie przeszkadza? Tak wygląda podwórko Aleksandry Dulkiewicz

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Portal Gdańsk Strefa Prestiżu opublikował w sieci zdjęcia podwórka Aleksandry Dulkiewicz. Chyba nie tego można się było spodziewać…

„Prezydent miasta nie widzi swojego podwórka. To jej nie razi. Tak jak Adamowicz nie widział śmieci na Westerplatte. A teraz odsłuchajcie sobie czwartkowej sesji Rady Miasta o tym, jak miasto pięknieje” – pisze gdański serwis i dodaje, że Dulkiewicz i podlegli jej urzędnicy chętnie zachwalają wygląd miasta, ale wciąż pomijają niewygodne dla nich fakty.

Na opublikowanych przez nich zdjęciach faktycznie widać porozrzucane śmieci, ubrania, kamienie, połamany sedes i zniszczoną drogę. „Coś tu się rozkłada, bo fetor jest niemożliwy” – czytamy.

Do tej sprawy na antenie TVP3 odniósł się jeden z mieszkańców zaangażowanych w sprawy Gdańska Tomasz Rakowski.

Ocenił, że rozwiązywanie problemów miasta się nie udaje, bo prezydent Dulkiewicz, zamiast spędzać czas w Gdańsku, podróżuje do Warszawy, Brukseli lub Rzeszowa, który myli z Wrocławiem.

– Wtedy nie ma możliwości, żeby zająć się swoim lokalnym podwórkiem. I to sformułowanie, „lokalne podwórko”, nabrało mocy, gdy portal Gdańsk Strefa Prestiżu pokazał, jak wygląda podwórko pani Aleksandry Dulkiewicz. Tam jest chaos, śmieci i mówiąc dosadnie – chlew.

Na uwagę, że to konkretne podwórko nie różni się od wielu innych w gdańskim Śródmieściu, dodał: „Jeżeli najważniejsza osoba w Gdańsku przechodzi obok tych miejsc codziennie i widzi je ze swoich okien, to wypadałoby jakoś zareagować. Jeżeli w przypadku swojego podwórka nie jest w stanie podjąć działania, to jak ma je podejmować w stosunku do całego miasta?” – pyta.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!