W partii Zanderga zapanowała panika. Demaskatorski artykuł jednego z jej członków Łukasza Molla pt. „Jestem komunistą z Razem. I jest nas niezliczona ilość” wywołał furię Zarządu Krajowego Razem, który wydał w tej sprawie oświadczenie i domaga się usunięcia Molla z partii. „Moll, posługując się publicznie kłamstwem i szantażem, w oczywisty sposób chciał wyrządzić szkodę partii. Oceniamy jego działanie jako głęboko nieetyczne, niesolidarne i niezgodne ze standardami naszej demokratycznej wspólnoty. Konsekwencje publikacji Łukasza Molla są już widoczne. Nie dotyczą one wyłącznie przestrzeni medialnej. Naszym częstochowskim strukturom odmówiono wynajęcia lokalu ze względu na rzekomy „komunizm” naszego ugrupowania.” – czytamy w oświadczeniu.
Łukasz Moll zrezygnował z członkowstwa w Razem wydając jednocześnie oświadczenie, w którym stwierdził: „we wszelkich wypowiedziach prywatnych i publicznych będę podtrzymywał, że do Partii Razem mogą należeć i należą komuniści i komunistki (…) Również moja publiczna deklaracja ideowa, jak i głoszenie poglądów wolnościowego komunizmu w ramach działalności partyjnej, nie doprowadziła do prób usunięcia mnie z partii ani teraz, ani nigdy wcześniej. Wobec braku oświadczenia całego Zarządu Krajowego, będę się podpierał opiniami zamieszczonymi na forum przez członka ZK, Adriana Zandberga i członkinię ZK, Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Z obu wypowiedzi wynika, że partia dopuszcza działanie w demokratycznej organizacji komunistek i komunistów”.
Zaklinanie rzeczywistości przez Zandberga i jego akolitów skończyło się definitywnie. Wygibasy w stylu „nie jesteśmy komunistami, lecz demokratyczną lewicą” można włożyć między bajki, o czym poinformował opinię publiczną członek tej partii. Zważywszy na to, że jeszcze niedawno Zandberg paradował w koszulce z Marksem, retoryka razemowców odcinających się od komunizmu nie jest nawet funta kłaków warta.
Partia Razem wyrosła z Młodych Socjalistów, czyli organizacji finansowanej przez niemieckich komunistów z Die Linke, o czym z dumą informował Jakub Majmurek na łamach „Krytyki Politycznej”: „Fundacja Róży Luksemburg – niemiecka fundacja związana z partią Die Linke – która finansowała większość aktywności Młodych Socjalistów w okresie, gdy byłem w nich aktywny, może mieć poczucie, że nie wyrzuciła tych pieniędzy w błoto. Jak mówi Zandberg, „MS to były nasze drużyny walterowskie, wszystko, co się dało zrobić w tamtych warunkach, przygotowując kadry, aż pojawi się przełom”.” Więcej szczegółów w felietonie pt. „Partia Razem to antypolski gad wyhodowany za pieniądze niemieckich komunistów”.
Deklaracje Zarządu Krajowego Razem o „demokratycznej lewicy” to taka sama zagrywka propagandowa, jak przemianowanie rozwiązanej Komunistycznej Partii Polski na Polską Partię Robotniczą. I jedno i drugie służyło temu samemu celowi, czyli wmówieniu opinii publicznej, że komuniści nie są komunistami, lecz demokratami. Nie z nami te numery, towarzyszu Zandberg!
Źródło: wprawo.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!