Jan Śpiewak usłyszał wyrok za zniesławienie Dariusza Mateckiego
Wiadomości

Jan Śpiewak: Dostałem 225 tysięcy złotych kary za użycie sformułowania “dzika reprywatyzacja”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Jutro odbędzie się apelacja w sprawie, która wytoczył mi warszawski prawnik mecenas Szaniawski. Mecenas zapragnął rok temu zostać członkiem Sądu Najwyższego. Brał udział w przynajmniej kilkunastu postępowaniach reprywatyzacyjnych w Warszawie. W co najmniej jednym przypadku kupił od swoich klientów roszczenia (nie chciał ujawnić sumy więc możemy się spodziewać, że były to grosze) i przejął kamienicę na ulicy Stępińskiej na dolnym Mokotowie. W przypadku reprywatyzacji nieruchomości przy Żurawiej 31, którą prowadził Szaniawski, było prowadzone policyjne śledztwo w związku z fałszowaniem dokumentów” – napisał na twitterze Jan Śpiewak, który odegrał istotną rolę w ujawnianiu patologii tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie.

„Na konferencji prasowej rok temu pytałem: – Co się stało z tym śledztwem? Jak to jest możliwe, że Jerzy Szaniawski, który korzystał na dzikiej reprywatyzacji majątkowo, może być dziś kandydatem do Sądu Najwyższego?” – tłumaczy Śpiewak, który następnie charakteryzuje osobę mec. Szaniawskiego.

Oto cały wpis Jana Śpiewaka:

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!