Felietony

Jak załatwia się „interesy” na Ukrainie?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Dwa dni temu na podstawie informacji przekazanych przez ukraińską policję i powtórzonych następnie przez większość ukraińskich portali opisaliśmy zdarzenie, które miało miejsce tego dnia w Obwodzie Kirowogradzkim, gdzie doszło do próby zbrojnego przejęcia przedsiębiorstwa rolnego przez grupę napastników, przy czym opór mieszkańców doprowadził do przepędzenia napastników, którzy mieli zostać następnie zatrzymani przez policję, która niezwłocznie przybyła na miejsce:

Tymczasem na światło dzienne wychodzą nowe fakty i okazuje się, że rzecz wyglądała zupełnie inaczej – przy czym zdecydowanie ciekawiej. Ale zacznijmy od początku…

Oto któregoś dnia właściciel gospodarstwa we wsi Brzezinka dowiedział się, że nie jest już jego właścicielem, bo dokonał „darowizny” całego swojego majątku nieznanej mu osobie, która to szybko „sprzedała” wszystko kolejnej osobie, która to z kolei błyskawicznie pozałatwiała w sądach i urzędach wszelkie formalności związane ze zmianą stanu własności.

Takie rzeczy na Ukrainie to rzecz normalna, zwłaszcza że dochodzenie swoich racji w sądach i prokuraturach jest niczym walenie głową w ścianę.

Potem był najazd „rejderów”, czyli ok. 50-osobowej grupy z firmy ochroniarskiej „Borisfen”, należącej do deputowanego z ramienia Frontu Ludowego Jurija Berezy, którzy przybyli do Brzezinki, by przejąć przedsiębiorstwo i wyrzucić krnąbrnego gospodarza. W jego obronie stanęli jednak mieszkańcy wsi, którzy pogonili napastników.

Policja przybyła dopiero po dwóch godzinach, gdy było już po wszystkim. To mieszkańcy zatrzymali owych 31 napastników biorących udział w obronie gospodarstwa, a nie – jak napisano w komunikacie policyjnym – policja. Stało się tak, bowiem do wsi przybyli, wezwani na pomoc, weterani ATO, którzy ujęli się mieszkańcami.

Tymczasem następnego dnia na polecenie ministra Awakowa do Brzezinki ściągnięto oddziały Gwardii Narodowej z Krzywego Rogu. Ci zaatakowali weteranów ATO, z których wielu zostało przy okazji dotkliwie pobitych (dwudziestu z nich przebywa obecnie w szpitalu). Ponoć także ukradziono im wiele wartościowych rzeczy osobistych. Pośród zatrzymanych był między innymi jeden z dowódców batalionu ochotniczego „Donbas”.

Zatrzymanych próbowano wywieźć do Umania, ale na drodze, przy wyjeździe z Obwodu Kirowogradzkiego, mieszkańcy zorganizowali blokadę. Policjanci grozili użyciem broni, ale blokada ani drgnęła… Na miejsce przybył gubernator obwodu. Ostatecznie zatrzymanych zwolniono.

Relacja na żywo z Brzezinki:

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!