Wiadomości

Hołowczyc na „Kanale Sportowym”: Samochody elektryczne zasilane baterią to ślepa uliczka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– To jest ślepa uliczka – mówił o samochodach elektrycznych zasilanych baterią Krzysztof Hołowczyc. Znany rajdowiec wymienił, podczas rozmowy z Michałem Polem na Kanale Sportowym, szereg wad tych „nowoczesnych” aut, w tym problemy z ich utylizacją, brakiem możliwości ugaszenia pożaru, czy ograniczonym zasięgiem.

– Pojeździłem trochę elektrykiem. I rzeczywiście w mieście jest takie fajne uczucie – przyznawał gość internetowej telewizji. Poza terenem zabudowanym sytuacja ma się już zupełnie inaczej: – Zasięgi, to jak tylko dodajesz prawdziwie gazu, to maleją dwukrotnie w każdym z tych aut. (…) – podkreślał kierowca.

Zdaniem Hołowczyca samochody napędzane prądem, ze względu na większy potencjał techniczny, będą przyszłością motoryzacji, szczególnie sportowej – jednak na pewno nie będą to popularne obecnie modele zasilane bateriami. Te zmagają się z szeregiem problemów, o których według rajdowca zbyt rzadko się mówi.

– Nikt nie mówi, jak płonie taki samochód, co się dzieje. (…) Nie można czegoś takiego ugasić, nie ma najmniejszych szans. Proszę sobie wyobrazić, że ten samochód się zapali pod jakimś hotelem, czy domem handlowym… – zwracał uwagę gość Kanału Sportowego. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że płonący akumulator tzw. elektryka wydziela tlen, podsycając stale płomienie.

Kolejną przemilczana wadą aut nowego typu jest, jak zaznaczył rajdowiec, silne oddziaływanie elektro- magnetyczne, jakie wydzielają. Może ono przy długotrwałym użytkowaniu odciskać piętno na zdrowiu kierowców. – Mówimy, komórki nie przykładaj do ucha za długo, bo ona Ci robi krzywdę. Samochód elektryczny… Proszę sobie wyobrazić, ile tam jest silników, ile tam jest przepływów, ile tam jest energii, która wokół nas krąży… – porównywał Hołowczyc.

Jak zwracał uwagę sportowiec, wielu mechaników odmawia podjęcia się naprawy delikatnie uszkodzonych aut elektrycznych. – W Norwegii na szrotach stoją ogromne już ilości samochodów, które maja małe stłuczki, nikt ich nie naprawia. Każdy się boi – komentował gość stacji.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!