Felietony

Historia dwóch wieńców

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wieniec już w okresie antycznym odgrywał doniosłą rolę honorującą osobę obdarowaną. W XIX w. Doszło, dzięki wykorzystaniu wielkiej różnorodności gatunkowej roślin, do „spersonalizowania” jego wymowy, przez co stał się bardziej niż kiedyś uniwersalnym sposobem honorowania zmarłych. Wychodząc z założenia, że nie słowa, a czyny świadczą o człowieku, o czym mówi również Pismo Święte (Mt 21,28-32), warto zwrócić uwagę na ten drobny symbol, jakim jest wieniec składany w imieniu narodu Polskiego przez jego przedstawicieli.

Jak informowały polskie portale patriotyczne, w tym roku we Lwowie w czasie „Dni Niepodległości Ukrainy” przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP we Lwowie wzięli udział w uroczystości na Cmentarzu Łyczakowskim, w czasie której widoczne były liczne symbole związane z banderowską ideologią. Wieniec od konsulatu został złożony przy panteonie mieszczącym szczątki ukraińskich działaczy, w tym m.in. z ludobójczych band OUN-UPA. Swoje oburzenie tą skandaliczną sytuacją wyraził m.in. wieloletni wojownik o pamięć o Polakach pomordowanych w ludobójczych akcjach band UPA ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Portal Kresy.pl podjął dziennikarskie śledztwo w tej sprawie. W pierwszej kolejności zwrócił się do polskiego Konsulatu we Lwowie z pytaniem dlaczego Konsulat składa wieniec w takim miejscu i jakie ma to uzasadnienie, czy jest to w jakiś sposób warunkowane formalnie przez stronę ukraińską i dlaczego Konsul Generalny zgadza się na takie praktyki. Na powyższe pytania Konsulat nie odpowiedział, kierując portal do Rzecznika Prasowego MSZ. Po kilku dniach milczenia portal otrzymał odpowiedź:(…) kwiaty oraz znicze zostały złożone w Dniu Niepodległości Ukrainy 24 sierpnia br.: – w intencji poległych na Majdanie w Kijowie w lutym 2014 r. – na kwaterze Niebiańskiej Sotni; – w intencji żołnierzy ukraińskich poległych w Donbasie – na kwaterze ATO.

Portal Kresy.pl w związku z powyższą odpowiedzią i na podstawie przeprowadzonego w 2018 roku stwierdzenia stanu rzeczy na wspomnianym cmentarzu, zwrócił się do do rzecznika MSZ z uwagą stwierdzając, że tzw. kwatera Niebiańskiej Sotni, jak i tzw. kwatera ATO, są de facto integralnymi częściami jednego dużego tzw. pola honorowych pochówków, wśród których znajdują się osoby odpowiedzialne za przeprowadzenie ludobójczych akcji wobec Polaków spod znaku UPA. W odpowiedzi na zapytanie MSZ potwierdziło fakt, że w uroczystościach brała udział p.o. konsula generalnego Katarzyna Sołek. MSZ oświadczył zarazem, że był to dla polskich dyplomatów „protokolarny obowiązek”. Odnosząc się do tych wypowiedzi, wspomniany ksiądz Isakowicz-Zaleski zwrócił uwagę, że delegacja Polskiego konsulatu była jedyną oficjalną zagraniczną delegacją, która złożyła wieniec na ukraińskim panteonie. Zaskakujący więc wydaje się fakt, że podobnego „protokolarnego obowiązku” nie odczuwali przedstawiciele innych placówek konsularnych.

Kiedy polskie środowiska narodowe żyły tą sprawą z końca sierpnia br., praktycznie bez echa minęła sprawa związana z drugim tytułowym wieńcem, a raczej jego brakiem. Prezes południowokalifornijskiego Kongresu Polonii Amerykańskiej Edward Wojciech Jeśman na portalu społecznościowym umieścił post wzbogacony zdjęciami ze swojej wizyty w Chicago dnia 1 września br., w którym zapisał: (…)W dniu 80-tej rocznicy wybuchu II wojny światowej przed pomnikami [chodzi o pomniki katyński i smoleński – od aut.] leżały stare, pół zgniłe, pół wysuszone wiązanki, które złożone tam zostały podczas wizyty ministra Czaputowicza. Czy naprawdę nie stać nas na więcej?. Informacja ta, połączona z wcześniejszą o wieńcu złożonym przez polski konsulat w związku z „protokolarnym obowiązkiem” we Lwowie, wywoływać może smutną reelekcję, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt symboliki wiązanki przytoczony na początku tekstu. Pozostaje mieć nadzieję, że społeczeństwo wyciągnie konsekwencje w czasie zbliżających się wyborów nie ze składanych deklaracji i pięknych słów, a z czynów dokonywanych przez swoich reprezentantów.

Autor: Krzysztof Żabierek
Fot. Edward Wojciech Jeśman

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!