Europa Wiadomości

Francuski rząd bagatelizuje skalę przestępstw popełnianych przez imigrantów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Polityczna burza wokół sprawy Francuzki zgwałconej w Calais przez uchodźcę z Erytrei. Burmistrz miasta zarzuca rządowi bezczynność w związku z wzrostem liczby przestępstw popełnianych przez migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Dwa dni po tym, jak pracownica hotelu w Calais została zgwałcona przez mężczyznę pochodzącego z Erytrei, burmistrz miasta Natacha Bouchard zarzuca rządowi zwlekanie z przysłaniem dodatkowych jednostek policji i bagatelizowanie wzrostu liczby przestępstw popełnianych przez afrykańskich i bliskowschodnich migrantów. – Stało się to, przed czym ostrzegałam. Ale władze zignorowały moje uwagi, nie chroniły ludności – powiedziała polityk Frontu Narodowego.

Szefowa jej ugrupowania, Maine Le Pen, która jest też posłanką do Zgromadzenia Narodowego z regionu Calais, oskarża prezydenta Emmanuela Macrona i członków rządu o chęć ukrycia drastycznego wzrostu liczby przestępstw popełnianych przez imigrantów. Choć wielkie obozowisko zwane “Nową Dżunglą” zostało zlikwidowane przez policję w ubiegłym roku, ponad tysiąc przybyszów z Afryki i krajów Bliskiego Wschodu znów koczuje w lasach nieopodal Calais. W czwartek, na 10 dni przed terminem, zamknięto też położony poza granicami miasta obóz uchodźczy w Sangatte.

Według wstępnych rezultatów śledztwa, 36-letnia pracownica jednego z hoteli w Calais została zgwałcona przez migranta z Erytrei, kiedy wracała do domu. Napastnik groził jej nożem, a później zaciągnął ją w znajdujące się koło ulicy krzaki. W czasie przesłuchań mężczyzna przyznał się do winy.

Źródło: wp.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!