Wiadomości

Drogi Saakaszwilego i „Donbasu” się rozchodzą?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Micheił Saakaszwili wybiera się dziś do Czerniowiec, gdzie na wieczór zaplanowany jest wiec z udziałem jego zwolenników. Tam ma zainaugurować objazd po kraju, który zwieńczyć ma w Kijowie.

Tymczasem Semen Siemienczenko, były dowódca batalionu „Donbas”, a obecnie deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, wydał oświadczenie, że batalion „Donbas” udaje się pod Kijów, gdzie będzie obozował, po czym po krótkim odpoczynku podejmie przygotowania do działań związanych z drugim etapem blokady handlu z okupantami.

Wyjaśnił przy okazji, że zadaniem bojców batalionu „Donbas” przy zachodniej granicy była ochrona „aktywnej części społeczeństwa”, by nie doszło do prowokacji, do ataku na zgromadzonych tam ludzi ze strony „tituszek”.

Tak więc celem „Donbasu”, jak twierdził Siemienczenko, było zabezpieczenie porządku. I dlatego, według niego, bojcy „Donbasu” pojawili się przy zachodniej granicy i pod Lwowem z tarczami.

Po raz kolejny Siemienczenko podkreślił, że obecnie władza na Ukrainie znajduje się w rękach ludzi skorumpowanych i agentów Kremla, w rękach oligarchów, którzy rozkradają kraj.

Wszystko to jednak mówił w taki sposób, jakby chciał powiedzieć, że rola batalionu „Donbas” w działaniach realizowanych przez Saakaszwilego dobiegła końca i że teraz zamierza skupić się on na tych działaniach, którymi zajmował się wcześniej.

Czy jest to wniosek słuszny? Czas pokaże, o co tak naprawdę chodziło w tym oświadczeniu Siemienczence.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!