Wczoraj telewidzowie mieli okazję obejrzeć film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, traktujący o pedofilii w środowisku celebrytów. Po premierze filmu jego reżyser Sylwester Latkowski udzielił wywiadu TVP, w którym do ujawnienia prawdy wzywał Borysa Szyca, „Kubę” Wojewódzkiego i Radosława Majdana. Celebryta żąda „sprostowania pomyłki”, w innym wypadku ma skierować sprawę do sądu.
– Jestem zbulwersowany i zażenowany próbą wplątania mnie w tak poważna sprawę, jaką jest afera kryminalna w Zatoce Sztuki. Chciałem zdecydowanie zaprzeczyć jakimkolwiek moim kontaktom z właścicielami tego miejsca oraz z innymi osobami oskarżonymi w tej sprawie. Co więcej, nie byłem bywalcem tego miejsca. Pan Sylwester Latkowski w sposób kłamliwy i bez żadnych podstaw wplatał mnie w tak bulwersującą sprawę. Zakładam, że wymienienie mojego nazwiska w trakcie łączenia na żywo po emisji filmu wynikało z rozemocjonowania i stanowiło oczywista pomyłkę. Oczekuję, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie kieruję sprawę na drogę sądowa – pisze Majdan.
Do sprawy odniosła się też jego była żona Dorota „Doda” – Rabczewska. Po seansie wokalistka udostępniła fragment obrazu na Facebooku, pytając fanów o ich wrażenia. „Co sądzicie o najnowszym filmie „Nic się nie stało”, a co najważniejsze, o tym, co padło na debacie?” – pyta Doda swoich fanów.
Jeden z internautów zapytał: „Nie wiem, co mam sądzić, ale padły mocne słowa, także pod adresem człowieka, którego chyba bardzo dobrze znasz. Ciekawe, co ty o tym sądzisz?”. Rabczewska odparła: „Majdan jest seksoholikiem, nie pedofilem. Mam nadzieję”.
Czytaj też:
Kolejni celebryci wydają oświadczenia po filmie Latkowskiego
/dorzeczy.pl, fot. plotek.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!