Świat Wiadomości

Czy Izrael wspiera islamistów by obalić rząd prezydenta Asada?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal kresy.plw niedawno opublikowanym reportażu trójka dziennikarzy śledczych „Wall Street Journal” pracujących w Tel Awiwie, Bejrucie i Ammanie uzyskała wypowiedzi pięciu bojowników antyrządowych ugrupowań walczących z władzami Syrii w rejonie przylegającym do okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan. Potwierdzili oni, co jeszcze pod koniec 2014 roku ogłosili żołnierze stacjonujących tam oddziałów ONZ – Izrael od lat wspiera antyrządowe bojówki finansowo, materiałowo, operacyjnie (np. lecząc rannych bojówkarzy w izraelskich szpitalach). W reportażu cytowane są słowa  Moatasima al-Golaniego, komendanta ugrupowania Fursan al-Dżulan, który przyznaje wprost, że „nie przetrwalibyśmy bez wsparcia Izraela”.

Piszący dla portalu Middle East Eye izraelski dziennikarz Richard Silverstein nie ma wątpliwości, że reportaż odkrywa „najbardziej strzeżony sekret” syryjskiego konfliktu, który jednakże już wkrótce może zmienić się w „koszmar Izraela”. Publicysta analizujący syryjskie pole bitwy zauważa, że nazwa Fursan al-Dżulan do tej pory nie pojawiała się w relacjach z walk na Wzgórzach Golan i ocenia, że to lokalne ugrupowanie „niewątpliwie ma afiliacje z większymi grupami islamistycznymi” obecnymi w tym rejonie, tym bardziej, ze w artykule „Wall Street Journal” wyklucza się przynależność do „umiarkowanych rebeliantów”. Silverstein cytuje zresztą artykuł z izraelskiego dziennika „Yediot Achronot”, w którym autor udowadnia, że „wcale nie błaha część syryjskich rebeliantów na Wzgórzach Golan przyjęła ekstremistyczna ideologię salaficką [od] Dżabhat an-Nusra, skrzydła Al-Kaidy” ale dla Izraela „to nie jest ważne”.

Publicysta całkowicie zgadza się z tezami dziennikarzy „Wall Street Journal” podkreślając, że są one zbieżne z wynikami kilku lat jego badań „dokumentujących szeroką interwencję Izraela w konflikt syryjski, włączając liczne uderzenie w konwoje Hezbollahu i Irańczyków [wspierających władze Syrii], zestrzelenie syryjskiego odrzutowca” czy „zabójstwa komendantów Hezbollahu i irańskich [w Syrii]” a także „zrzuty zaopatrzenia dla oddziałów al-Nusry powiązanych z Al-Kaidą i bezpośrednie narady wywiadowcze między oficerami IDF [armii izraelskiej] i rebelianckimi komendantami”. Wszystko to pozwala, według Silversteina, określić stanowisko władz Izraela deklarującego neutralność wobec wojny w sąsiednim kraju jako „fałszywe twierdzenia”.

Publicysta twierdzi, że Tel Awiw dąży do obalenia prezydenta Baszara al-Asada, „ponieważ jest on sprzymierzony z arcywrogami” Izraela – Iranem i libańskim Hezbollahem. W związku z tym „Izrael chce podzielonej Syrii. Chce kraju rozrywanego przez etniczne i religijne konflikty, by mógł zdominować Wzgórza Golan i zabezpieczyć północną granicę”. A ponieważ syryjska armia odnosi ostatnio sukcesy, rozszerzając kontrolę na kolejnych obszarach państwa, Silverstein spodziewa się „eskalacji” wrogich działań Tel Awiwu.

Źródło: kresy.pl

 

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!