Wiadomości

Co teraz dzieje się w Siewierodoniecku i Lisiczańsku?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Teraz jestem w rejonie Siewierodoniecka, dzień spędziłem na autostradzie Lisiczańsk-Bachmut. Dlatego mogę zrelacjonować, co się dzieje w tym obszarze – napisał na telegramie Jurij Butusow, red. nacz. portalu Cenzor.net.

Wojska rosyjskie z rejonu Popasnej próbują przeciąć trasę Bachmut-Lisiczańsk w pobliżu wsi Jakowliwka-Bełogorowka-Berestowo. Byłem we wszystkich tych wsiach przez jeden dzień. Walki w okolicy trwają już sześć dni z rzędu.

Dojście Rosjan do trasy może oznaczać, że główna droga do Lisiczańska i Siewierodoniecka zostanie odcięta, a miasta te mogą znaleźć się w okrążeniu operacyjnym. Oczywiście nasi ludzie to widzą i robią, może nie wszystko, ale dużo, aby temu zapobiec. Bardzo dużo.

Okrążenie w tym przypadku nie będzie całkowite, ponieważ będzie inne obejście, ale trudno będzie chronić tę drugorzędną drogę. Oczywiście każdy widzi mapę, do tych, którzy trzymają front, nasuwa się wiele pytań. Dlatego ważne było dla mnie, aby zobaczyć sytuację na własne oczy i opowiedzieć o niej wszystkim.

Geograficznie wróg jest oddzielony od tej trasy tylko jednym pasmem wzniesień. W praktyce Rosjanie nie są w stanie przełamać tej ostatniej linii, bo niesamowity heroizm piechoty ukraińskiej i skuteczność ukraińskiej artylerii zadają Rosjanom ogromne straty.

Trwają ciężkie walki. Ale oczywiste jest, że armia rosyjska też nie ma nieograniczone siły. Nie są w stanie przebić się przez obronę, próbują przeniknąć. Nieprzyjaciel nigdzie nie dotarł do trasy, nie ma jej w zasięgu bezpośredniego ognia, ale droga znalazła się pod ostrzałem artylerii, moździerzy i rakiet.

Trasa jest niebezpieczna ze względu na ostrzał, ale wszystkie ataki wroga są obecnie odpierane.

O zaistniałej sytuacji będę was maksymalnie informować. Nie mogę teraz wszystkiego powiedzieć, bo jest wojna i zagrożenia są duże, ale w tym sektorze niczego nie zapominam i wszystko na czas zapamiętam. Ukraińskie dowództwo rozumie sytuację i podejmuje działania. Środki są wyraźnie słyszalne i widoczne, ponieważ nasza artyleria działa na tym terenie.

Nasze wojsko w Siewierodoniecku i Lisiczańsku zachowują ducha walki i kontrolę. Zgodnie z tymi słowami nie da się przekazać, jaki potężny ostrzał musimy znosić, jak pomimo strat idą do bitwy, jak utrzymują się nasi żołnierze. To wielki zaszczyt być z nimi. Ale tutaj nikt nie podda się wrogowi. Do końca będziemy bronić Siewierodoniecka i Lisiczańska.

Bojownicy pytają mnie: „Nie odchodzisz?” Rozumiem znaczenie tego pytania i odpowiedzi, że zostanę tutaj, dopóki groźba okrążenia nie zostanie pokonane wraz z rosyjskimi grupami uderzeniowymi.

Tak, mamy wiele problemów organizacyjnych, widzę je, ale nie mam wątpliwości, że Ukraina ma dość siły, by udaremnić kolejną ofensywę Putina i wygrać tę wielką bitwę.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!