Felietony

Co robić, by mieć delikatne dłonie i jak malować paznokcie, czyli lekcje dla chłopców w islandzkiej szkole

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W tym samym czasie gdy dziewczynki prężą muskuły i uczą się, jak wygrażać pięściami, by wyglądać groźnie, chłopcy zgłębiają tajniki wiedzy niezbędnej im w dorosłym życiu – czyli co robić, by mieć delikatne dłonie, jak malować paznokcie, by wyglądały ponętnie, a także masują się nawzajem balsamem.

Islandia niezmiennie zajmuje pierwsze miejsce na świecie w batalii o „równość płci”, a palmę pierwszeństwa dzierży tam model nauczania Hjalli, praktykowany w przedszkolach. Założone w 1989 r. przez radykalną feministkę, jak sama siebie określiła Margrét Pála Ólafsdóttir, szkoły Hjalli mają na celu „przeciwdziałanie stereotypowym rolom i zachowaniom płci”.

Chłopcy i dziewczęta przez większą część dnia są od siebie odseparowani, ćwicząc zachowania w sposób naturalny przypisane innej płci. Zgodnie z teorią Hjallii, poprzez oddzielenie płci, chłopcy i dziewczęta mogą swobodnie rozwijać swoje osobowości i odkrywać swoje zainteresowania bez presji i ograniczeń konwencjonalnych ról płciowych i stereotypów. Zabawki w szkołach są „neutralne pod względem płci i wszystkie dzieci noszą identyczne mundurki”.

60-letnia Ólafsdóttir uważa, że ​​jeśli dziecko praktykuje tylko stereotypowe zachowania związane z zachowaniem przypisanym jego płci, jak zachęca je do tego społeczeństwo, ryzykuje „wślizgnięcie się” w coś, co nazywa ona „niebieską” lub „różową mgiełką”.

A my się pytamy: gdzie są granice tego szaleństwa? Warto zauważyć, że w tym samym czasie gdy lewactwo atakuje Kościół, jako rzekome siedlisko pedofilii, niepostrzeżenie i systematycznie sprawy związane z wychowaniem dzieci przejmowane są przez prawdziwych szaleńców i zboczeńców.

/nbcnews.com/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!