Wiadomości

Cenzorzy platformy YouTube coraz mocniej dokręcają śrubę – kanał Pawła Lisickiego zablokowany

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Najnowszy odcinek programu „Wierzę” Pawła Lisickiego zniknął z platformy YouTube. Chodzi o wydanie z 28 lipca, które zostało poświęcone nauce Kościoła Katolickiego w kontekście ideologii LGBT – informuje portal „Do Rzeczy”. Według władz serwisu, program redaktora naczelnego „Do Rzeczy” miał „szerzyć mowę nienawiści”.

Program Pawła Lisickiego „Wierzę” to cykl wydawany na antenie telewizji internetowej wSensie.tv. W ostatnim odcinku redaktor naczelny „Do Rzeczy” wraz z redaktorem Markiem Miśko mówili o relacjach między nauką Kościoła Katolickiego a ideologią LGBT.

„Dlaczego musimy umieć rozróżniać nauczanie Kościoła w kontekście ideologii LGBT od samego homoseksualizmu? Czy brak wyraźnego określania grzechu sodomii przyczynia się do utwierdzania homoseksualistów w przekonaniu, że da się go połączyć z nauczaniem Chrystusa?” – takie pytania postawili sobie prowadzący programu „Wierzę”.

Platforma YouTube, za pośrednictwem której wydawane są odcinki, postanowiła jednak usunąć ostatnie wydanie programu, dając tym samym „pierwsze ostrzeżenie”. Według administratorów serwisu, wypowiedzi prowadzących mogły być formą „mowy nienawiści”.

Każde ostrzeżenie skutkuje czasową blokadą publikacji i transmisji. Po trzech wydanych ostrzeżeniach YouTube ma możliwość całkowitego usunięcia kanału.

Czytaj też:

Youtube zablokował telewizję wRealu24 za mówienie o LGBT

– W oczywisty sposób jeżeli zostaje zdjęty program, który jest wydawany cyklicznie, to mamy do czynienia z cenzurą. Jest to zamknięcie ust krytykom ideologii LGBT. Myślę, że trzeba szukać innych kanałów czy sposobów dotarcia do ludzi – te doświadczenia wskazują na to, iż „pętla” się zaciska – stwierdził w komentarzu dla portalu „Do Rzeczy” Paweł Lisicki, dodając, że blokada publicystycznego programu jest ze strony mediów społecznościowych nadużyciem.

– W tym momencie jakaś bliżej niezdefiniowana grupa ludzi będzie decydowała o tym, co jest mową nienawiści, a co nią nie jest. Wcześniej istniała zasada, że tylko w sytuacjach ewidentnych – ataku, czy nawoływania do przemocy – można było usunąć takie treści i to było zasadne. Teraz to zostało nadużyte i krytyczne opinie ogólne są zdejmowane. To przykład łamania zasady wolności słowa – zaznaczył Paweł Lisicki.

/dorzeczy.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!