Wiadomości

Bojówkarz LGBT, który brał udział w ataku na furgonetkę “Pro life” w Warszawie, nie trafi do aresztu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie aktywisty LGBT zatrzymanego przez policję za występek chuligański – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr. Zgodnie z decyzją sądu, zastosowano wobec niego policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Prokuratura zapowiada zażalenie.

Z informacji prokuratury wynika, że sąd zastosował wobec Michała Sz. środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru oraz poręczenie majątkowe w wysokości 7 tys. zł; musi zgłaszać się na policji trzy razy w tygodniu.

Sz. został wcześniej zatrzymany przez policję w związku z występkiem chuligańskim. Postawiono mu zarzuty w związku z czynnym udziałem w zbiegowisku w dniu 27 czerwca 2020 r. w Warszawie przy ul. Wilczej.

Sz. zarzucono, że w trakcie zbiegowiska wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód marki Renault Master poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą. Łączna wartość strat – jak poinformowała prokuratura – wyniosła ponad 6 tys. zł na szkodę Fundacji Pro Prawo do Życia.

Aktywiście zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił działacza Fundacji Pro Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia w okolicy pleców i lewego nadgarstka.

– Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia – informuje prokuratura.

Jak zaznaczono, Sz. nie odpowiedział na pytanie, czy przyznaje się do popełnienia zarzucanego czynu oraz odmówił składania wyjaśnień.

Prokuratura złożyła wniosek do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania powołując się na obawę bezprawnego utrudniania postępowania oraz obawę ucieczki.

– Sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego w kwocie 7 tys. zł, uznając, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego czynu – zaznacza prokuratura, która zapowiedziała również niezwłoczne przesłanie zażalenia na postanowienie sądu.

– Postanowienie sądu należy ocenić jako wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony sąd uznał, że nie ma podstaw do zastosowania tymczasowego aresztowania, z drugiej strony jednak, dostrzegając obawę matactwa orzekł o dozorze policji – oceniła Mirosława Chyr.

Prokurator dodała, że w przypadku obawy matactwa „jedynie izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania jest w stanie zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania”.

– Tym bardziej, że podejrzanemu zarzucono popełnienie czynu wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Podejrzany przebywając na wolności będzie mógł w sposób bezprawny wpływać na treść relacji innych osób i uzgadniać korzystną dla siebie linię obrony co do przebiegu zajścia. Podejrzany nie ma stałego miejsca zamieszkania, a to z kolei uniemożliwia faktyczne wykonywanie dozoru policji – zaznaczyła.

Jak podają media, Michał Sz. z kolektywu „Stop Bzdurom” identyfikuje się jako kobieta – Małgorzata. Został zatrzymany we wtorek przed południem w warszawskim mieszkaniu.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!