Wiadomości

Biedroń cieszy się na myśl, że UE mogłaby nałożyć sankcje na Polskę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Robert Biedroń, aktualny prezydent Słupska, znany jednak przede wszystkim ze swych preferencji seksualnych, z czym na każdym kroku się obnosi, a także z zaangażowania w działalność ruchów LGBT, po raz kolejny dał upust swej niechęci do kraju, którego jest obywatelem. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” jednoznacznie zadeklarował, iż liczy, że Unia Europejska uruchomi artykuł 7 przeciwko Polsce.

– Być może premier Morawiecki zna język angielski, ale w Brukseli jest potrzebny język wartości unijnych, którego kompletnie nie zna i nikt w PiS-ie tego języka nie zna – stwierdził Robert Biedroń, okazując w ten sposób pogardę wobec premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej.

Cieszy się on na samą myśl, że Unia Europejska może Polsce „przywalić”.

– Zresztą dzisiaj po reakcjach Angeli Merkel i Emmanuela Macrona widać, że oni zamierzają uruchomić tę procedurę “atomową”, artykuł 7., na pewno poprą (…) i całe szczęście, bo Unia Europejska to także katalog pewnych wartości, których dzisiaj Polska nie przestrzega. I Polska powinna przynajmniej zostać wezwana do tego, żeby zweryfikować swoją politykę. Ale jeżeli Morawiecki będzie trzaskał drzwiami, obrażał się, wyjeżdżał z tak ważnego spotkania, jak szczyt UE, to niestety niczego w tej Brukseli nie załatwimy – mówił Biedroń.

/rp.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!