Europa Wiadomości

Anglia: organizatorzy marszu dewiacyjnego zbankrutowali

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Organizacja charytatywna Manchester Pride została postawiona w stan likwidacji. Jej władze tłumaczą to wzrostem kosztów i spadkiem wpływów. Kilkudziesięciu podwykonawców i artystów pozostało z nieopłaconymi rachunkami. Brytyjskie organizacje działające na rzecz LGBT od wielu miesięcy skarżą się, że po zmianie prezydenta w Stanach Zjednoczonych międzynarodowe koncerny ograniczyły wsparcie dla ich projektów. Wygląda na to, że działały wyłącznie za zagraniczne dotacje.

Anglia z kraju podziwianego, któremu wszyscy zazdrościli poziomu cywilizacyjnego, stała się karykaturą samej siebie. Zamiast inwestować w gospodarkę, robi wszystko by dogodzić mniejszościom rasowym, imigrantom i dewiantom seksualnym. Wszystko jednak wskazuje, że podobnie jak komunizm sowiecki, tęczowa komuna zawali się z powodów finansowych. Pierwsze symptomy widać już w niektórych tamtejszych miastach.

Władze Manchester Pride twierdzą, że tegoroczny, sierpniowy tzw. „marsz równości” w tym mieście zakończył się fiaskiem, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość jednego z największych wydarzeń dewiacyjnych w Wielkiej Brytanii. Stało się to po tym, jak BBC Newsbeat dowiedziało się, że przynajmniej jedna z gwiazd tegorocznej edycji nie otrzymała wynagrodzenia za swój występ.

Dziesiątki przedsiębiorstw i artystów twierdzą, że prośby o zapłatę opiewającą na tysiące funtów spotkały się z milczeniem organizatorów. Teraz organizacja Manchester Pride oficjalnie potwierdziła, że ​​przeszła w tryb likwidacji – formalny proces zamykania organizacji, której zabrakło środków pieniężnych na działalność.

Manchester Pride w oświadczeniu udostępnionym „artystom, wykonawcom i dostawcom Pride” napisało, że ogłasza tę wiadomość z „ogromnym smutkiem”. Połączenie rosnących kosztów, spadającej sprzedaży biletów i nieudanej, ambitnej odnowy formatu, mającej na celu rozwiązanie tych problemów, sprawiło, że organizacja nie jest już rentowna” – czytamy w oświadczeniu.

„Przepraszamy za opóźnienia w informowaniu o aktualnej sytuacji. Mieliśmy nadzieję, że znajdziemy sposób na kontynuację działalności i, co najważniejsze, na wsparcie naszych artystów, wykonawców i partnerów. Szczerze współczujemy tym, którzy w obecnej sytuacji poniosą straty finansowe” – czytamy dalej.

Aktualne informacje finansowe dotyczące Manchester Pride nie będą jeszcze przez jakiś czas publicznie dostępne, ale oficjalne dokumenty wskazują na stratę w wysokości około 468 000 funtów w 2023 roku. To właśnie z tego powodu nie wypłacono należności artystom. W efekcie, nie będą oni raczej chętni wystąpić wśród dewiantów w przyszłym roku. Gwiazdami tegorocznej edycji byli byli wokaliści Little Mix Leigh-Anne, Nelly Furtado i Olly Alexander.

Kryzys finansowy Manchester Pride związany jest z ucięciem finansowania dla zagranicznych lobby sodomickich przez USA, które robiły to poprzez strukturę USAID. Czy to jednak ostateczny koniec sztucznego marszu, finansowanego z zagranicy? Niestety nie. Opanowana przez skrajną lewicę Rada Miasta Manchester poinformowała bowiem, że wesprze finansowo imprezę Manchester Pride, które odbędzie się w sierpniu przyszłego roku. Od teraz zatem, ideologia dewiacyjna będzie miała stałe finansowanie z budżetu miasta. Ideologia jest wszak ważniejsza od wszystkiego.

Polecamy również: Żydzi zakopali babcię w ogródku, by nadal brać rentę za „holokaust”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!