Wiadomości

Amerykanie zlikwidowali w Somalii jednego z przywódców Państwa Islamskiego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Bilal al-Sudani był odpowiedzialny za finansowanie działalności tej organizacji terrorystycznej na całej świecie. W trakcie akcji nie ucierpiała żadna osoba postronna. Akcja Amerykanów została przeprowadzona w ubiegłą środę, 25 stycznia, w północnej części Somalii. Jak donosi telewizja CNN, opinia publiczna została poinformowana o szczegółach następnego dnia, podczas zwołanej przez przedstawicieli Białego Domu konferencji prasowej.

Prezydent Joe Biden wydał zgodę na przeprowadzenie akcji na początku tego tygodnia. Jej cel – Bilal al-Sudani – był przywódcą Państwa Islamskiego we wspomnianym kraju Afryki. Był także niezwykle ważnym ogniwem w międzynarodowych strukturach tej organizacji. To właśnie al-Sudani był odpowiedzialny za finansowanie działalności Państwa Islamskiego – a właściwie dostarczanie funduszy na poszczególne operacje – na całym świecie, w tym na terenie Afganistanu.

Terrorysta został namierzony przez amerykańskie służby kilka miesięcy temu w kompleksie jaskiń w północnej części Somalii. Jak tłumaczyli przedstawiciele Białego Domu, początkowo planowano pojmanie al-Sudaniego. Jednak już w trakcie przeprowadzania akcji okazało się, że to po prostu niemożliwe – terrorysta był zbyt silnie strzeżony.

Akcja zlikwidowania al-Sudaniego odbyła się we wspomnianym kompleksie jaskiń. Użyto do niej m.in. śmigłowców. Oprócz lidera, śmierć poniosło 10 kolejnych terrorystów. Amerykanie zaznaczyli, że wszystko odbyło się za wiedzą i zgodą władz Somalii.

W trakcie akcji nie zginął żaden cywil. Obyło się również bez strat wśród amerykańskich żołnierzy. Jeden z nich wprawdzie odniósł niegroźne obrażenia, ale nie od kuli terrorysty, a na skutek ugryzienia przez własnego psa wojskowego.

/wprost.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!