Wiadomości

Ambasada USA napisze “Nienormatywne historie Polski” i uświadomi nam nasze “queerowe korzenie”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Polska też ma swoje queerowe korzenie. Warto ich poszukać od strony historii polskiej kultury. Ze wsparciem U.S. Embassy Warsaw Dwutygodnik stworzył “Hom-e. Nienormatywne historie Polski” – zbiór artykułów, w którym krytycy i krytyczki literatury i kultury, historycy i historyczki, a także reporterzy i reporterki poszukiwać będą korzeni LGBT w polskiej kulturze i historii – czytamy na fanpejdżu Ambasady USA w Warszawie.

“Pan Podbipięta miał dobrą wymówkę, ślubował czystość. Choć kiedy już śluby wypełnił, wcale nie ruszył w konkury, lecz dał się przeszyć tysiącem strzał. Inny z bohaterów wziął sobie szablę za żonę i przedstawiał ją wszystkim: „Ja jestem Roch Kowalski, a to jest pani Kowalska”. Ale że było to przed Freudem, nie wiadomo, co autor miał na myśli. Wołodyjowski ze ślubem z pierwszą narzeczoną zwlekał lat blisko dziesięć, aż mu umarła. (…) We wspaniałych „Dezorientacjach. Antologii polskiej literatury queer” zamieszczono, powiedzmy, że najbardziej oczywisty queerowy przykład z „Trylogii” – opis męskiej analnej rozkoszy doznawanej podczas wbijania na pal. Naprawdę ciekawe są jednak u Sienkiewicza konwencjonalnie kultywowane, a przecież dzikie, pola tej przeważnie homospołecznej narracji, w której żądze – jeśli akurat nie gwałci się „sikorek” – zaspokaja się szabelką. Tyle że nie wiadomo, czy takie sugestie interpretacyjne jak w pierwszym akapicie traktować serio czy uznać za żart. I właśnie dobrze, że nie wiadomo, bo to jedna ze strategii queerowych – dezorientować i drażnić. A zarazem także druga – przyglądać się temu, co utrwalone, znormalizowane, bezpieczne, żeby to podważać, rozszczelniać, narażać, wskazywać odmienne i odmieńcze możliwości istnienia” – czytamy w artykule Joanny Krakowskiej “historyczki i teoretyczki teatru”, do którego linkuje post Ambasady USA

“Amerykańska ambasada grzebie w polskiej historii by dopatrzeć się w niej “queerowych korzeni #LGBT” naszego kraju? Nie mogę doczekać się informacji, że Mieszko była lesbijką, husaria trans, a Kazimierz otrzymał przydomek “Wielki” od kolegów z gej baru!” – komentuje Waldemar Krysiak.

Liczne komentarze wskazują, że inicjatywa spotkała się ze sporym zainteresowaniem w kraju nad Wisłą…

Tak naprawdę dynastia Piastów była queerowymi osobami aktywistycznymi, z alternatywnego kolektywu na squacie w Gnieźnie, gdzie zajmowali się hodowlą różowych jednorożców i dekonstruowaniem patriarchalnych paradygmatów w genderowym dyskursie.

Bolesław Chrobry był kobietą! Kobietem …. kobietonem?

A może by tak, jak już jesteśmy w temacie queer, zamienić użyte przez Was opresyjne formy gramatyczne na “osoby”, i tak np. “osoby krytyczne”, “osoby historyczne” etc.? Ludzie zajmujący się tymi dyscyplinami nie zawsze identyfikują się binarnie. Wstyd. Miało być tak pięknie, a wyszło queerfobicznie…

W Afganistanie też szukaliście korzeni LGBT?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!