Jak już pisaliśmy, dziś lewactwo spod znaku nazistowskiej sigruny urządziło burdy pod budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Z frekwencją było kiepsko, za to tym większe było zacietrzewienie tych, którzy zdecydowali się wziąć w tym udział.
Dorosła kobieta specjalnie przykleiła się do bramy Ministerstwa Edukacji Narodowej. Mówi, że była świadoma oparzenia pierwszego stopnia. CHCIAŁAM TAM SIEDZIEĆ DOPÓKI MINISTER CZARNEK PODA SIĘ DO DYMISJI, ALE SIĘ NIE UDAŁO – informuje na twitterze Patryk Sykut.
Dorosła kobieta specjalnie przykleiła się do bramy Ministerstwa Edukacji Narodowej. Mówi, że była świadoma oparzenia pierwszego stopnia. CHCIAŁAM TAM SIEDZIEĆ DOPÓKI MINISTER CZARNEK PODA SIĘ DO DYMISJI, ALE SIĘ NIE UDAŁO.#StrajkKobiet #RanyJulek pic.twitter.com/BDdjPxwnK8
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 23, 2020
Policjanci wezwali karetkę pogotowia do jednej z osób, która tak zapalczywie usiłowała wyrwać kratę zabezpieczającą szybę w policyjnym radiowozie, że doznała urazu ręki.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 23, 2020
Pomocy lekarskiej wymaga także osoba, która przykleiła sobie dłoń szybkoschnącym klejem do bramy wejściowej do budynku.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 23, 2020
Sponsorem dzisiejszego protestu jest… pic.twitter.com/eqPQ0pPGO3
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) November 23, 2020
Czytaj też:
Rozwydrzone lewactwo urządziło burdy pod budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!