Słowacki premier Robert Fico wyraził nadzieję, że kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) wspólnie sprzeciwią się zielonokomunistycznemu systemowi Unii Europejskiej o handlu uprawnieniami do emisji Co2. System ten, zwany ETS2, ma wejść w życie już w następnym roku.
Słowacja prosi Polskę o pomoc w blokowaniu ETS2. Premier Fico oznajmił, że chociaż nie rozmawiał jeszcze na ten temat z potencjalnym, nowym premierem Czech Andrejem Babiszem, to jest przekonany, że poprze on takie rozwiązanie. Według niego jak najszybciej powinno dojść do spotkania premieróe Słowacji, Polski, Czech i Węgier w składzie Fico – Tusk – Babisz – Orban, w celu wypracowania wspólnego zdanie na temat TTS2. Szef słowackiego rządu wprost nazwał unijny system „szkodliwą głupotą”.
Według niego kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE. Przywołał w tym kontekście przykład wspólnego stanowiska czterech państw w kwestii kwot imigranckich i obowiązkowego przyjmowania nachodźców zapraszanych do Europy w 2015 roku przez Angelę Merkel.
Szef słowackiego rządu zadeklarował, że jego kraj nie weźmie udziału w jakimkolwiek programie UE dotyczącym finansowania pomocy wojskowej dla Ukrainy. Przypomniał, że Bruksela planuje w najbliższych latach przekazać Ukrainie 140 mld euro z zamrożonych rosyjskich aktywów, co określił jako „największy błąd, jaki popełnia (UE – przyp red.)”. Powtórzył dotychczasowe stanowisko, że Słowacja będzie wspierać Ukrainę pomocą humanitarną, lecz nie zgadza się na wykorzystanie zamrożonych środków finansowych Rosji do udzielenia pożyczki Kijowowi.
Otworzy to bowiem puszkę pandory, która będzie skutkować lawinowym zamrażaniem kont przez kolejne kraje wszystkim tym, z którymi się nie zgadzają. W ten sposób dojdzie do wywrócenia ładu światowego i zaufania do systemu bankowego.
ETS2 to pomysł zielonych komunistów na rozszerzenie unijnego systemu handlu emisjami CO2, które od 2027 roku ma objąć sektory budownictwa i transportu drogowego. Jego celem jest rzekome ograniczenie emisji gazów cieplarnianych na terenie wspólnoty, ale dla gospodarstw domowych oznacza drastyczny wzrost kosztów paliw i ogrzewania. Z kolei gospodarce przyniesie dalszy wzrost kosztów, mniejszą konkurencyjność i w efekcie kryzys. Opłata ma być doliczana do cen paliw kopalnych, takich jak węgiel, gaz ziemny, olej napędowy, opałowy i benzyna.
W Polsce ETS2 może przynieść cenę za litr benzyny na poziomie 10 zł.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że Tusk odrzuci propozycję wspólnych działań V4 przeciwko ETS2. bardzo możliwe, że odrzuci swój udział w inicjatywie powołując się na swój konflikt z Victorem Orbanem.
Polecamy również: Szwecja ma dość „ubogacenia”. Zapowiada masowe deportacje
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!





