Wiadomości

Gmyz: Po śmierci ekologa policja postępuje znacznie ostrożniej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W okolicy przeznaczonej do wyburzenia wioski Luetzerath na zachodzie Niemiec trwają wielotysięczne protesty przeciwko planom uruchomienia na jej miejscu kopalni. Dochodzi do starć części demonstrantów z policjantami.

Tzw. “aktywiści klimatyczni” od tygodni okupowali położoną w zachodniej części Niemiec wioskę Luetzerath, którą korporacja RWE chce zrównać z ziemią i wybudować na jej miejscu kopalnię węgla. W środę do wioski wkroczyła policja, aby wyprowadzić aktywistów.

Najgoręcej było w sobotę, ale jeszcze w niedzielę trwają starcia między policją a aktywistami klimatycznymi, sprzeciwiającymi się powstaniu w tej miejscowości kopalni węgla brunatnego. – Demonstranci rzucali w funkcjonariuszy petardami i kamieniami, policja odpowiedziała użyciem armatek wodnych – relacjonuje korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz.

– Policja działa tutaj troszeczkę wolniej niż w przypadku podobnego protestu przed dwoma laty w lesie Hambach – tam również chodziło o rozbudowę kopalni węgla brunatnego. Te protesty były na tyle brutalne, że jedna osoba poniosła śmierć; jeden z ekologów spadł z drzewa. Tutaj policja postępuje znacznie ostrożniej – dodaje Cezary Gmyz. Nie oznacza to – podkreśla dziennikarz – że obecne protesty przebiegają w sposób pokojowy. Wręcz przeciwnie.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!