Na niezwykłego zwierzaka natknął się, jadąc przed las, pracownik Nadleśnictwa Włocławek. Nagle przed jego pojazd wyskoczył… kangur. Leśnik zdążył zrobić mu zdjęcie. Kiedy wysiadł z samochodu, kangura już nie było.
Skąd kangur wziął się w tym miejscu – tego nie ustalono i trudno będzie go znaleźć, bo zaraz czmychnął w las. Trzeba teraz być uważnym, może się jeszcze gdzieś pojawi…
Przeczytaj również:
Rosyjskie fabryki Renault przeszły na własność państwa. Wznowiona zostanie produkcja "Moskwicza"
Mauretania szantażuje Unię Europejską. Dostała pieniądze
Rosyjska prowokacja w Naddniestrzu. Pojawił się polski wątek
Ceny w skupach nadal spadają. Rolników czeka bankructwo
Adam Niedzielski zapowiada, że nie odchodzi
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!