Europa Świat Wiadomości Żydzi

Żydowskie porachunki oligarchów. Próba zamachu na Mindicza

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W Izraelu, czyli kraju do którego uciekają wszyscy aferzyści, doszło do nieudanego zamachu na ukrywającego się w nim ukraińskiego oligarchy -Timura Mindicza. Żydowski  biznesmen oskarżany jest o zorganizowanie gigantycznej siatki korupcyjnej, żerującej m.in. na koncernie Enerhoatom. Wcześniej wypromował Wołodymyra Zełenskiego. Zamachowcy omyłkowo wtargnęli do niewłaściwego mieszkania, raniąc sprzątaczkę. Zostali błyskawicznie zatrzymani.

Trwają żydowskie porachunki ukraińskich oligarchów. Informację o próbie zabójstwa Mindicza ujawnił inny oligarcha, Ihor Kołomojski podczas rozmowy z dziennikarzami w Sądzie Apelacyjnym w Kijowie. Do zamachu miało dojść 28 listopada br. w Izraelu, gdzie Mindicz ukrył się po ucieczce z Ukrainy.

Nie wiadomo skąd Kołomojski dysponuje takimi informacjami. W każdym razie przekazał, że zamachowcy „weszli przez złe drzwi”, myląc dom biznesmena z sąsiednim budynkiem. W wyniku ataku obrażenia odniosła pokojówka pracująca w obiekcie. Sprawców szybko zatrzymano.

Timur Mindicz opuścił Ukrainę tuż przed rozpoczęciem przeszukań związanych z aferą korupcyjną w państwowym operatorze elektrowni jądrowych Enerhoatom. Granicę przekroczył przez przyjazną dla żydowskich aferałów III RP, po czym udał się do Tel Awiwu, gdzie przebywa do dziś. Ukraiński sąd wydał za nim nakaz zatrzymania, jednak jest on tak samo skuteczny, co polski list gończy za przestępcą Rafałem Gawłem, ukrywającym się w Norwegii.

Śledczy oskarżają Mindicza o stworzenie rozbudowanej siatki korupcyjnej. Według ustaleń Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy dzięki ujawnionym nagraniom postawiono zarzuty ośmiu osobom zamieszanym w proceder.

Według ustaleń NABU współpracownicy Mindicza mieli pobierać od kontrahentów Enerhoatomu łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Pieniądze były następnie legalizowane w tzw. back office w centrum Kijowa, przez który przeszło około 100 mln dolarów. „Ojciec chrzestny” Mindicz miał koordynować cały mechanizm, używając zaszyfrowanych określeń i kryptonimów. W praniu środków pomagała mu grupa kierowana przez innego Żyda Oleksandra Cukiermana.

Oligarcha zapowiedział, że podczas kolejnej rozprawy — związanej z jego własnymi zarzutami dotyczącymi prania pieniędzy i defraudacji — ujawni dodatkowe informacje w sprawie zamachu oraz działalności Mindicza.

Jak widzimy, żydowscy oligarchowie zaczęli się wzajemnie sypać. Ciekawe co jeszcze wyjdzie na jaw przy okazji ich konfliktu. Może tym razem to Mindicz ujawni jakieś ciekawe wątki?

Polecamy również: Izrael chce kary śmierci tylko dla Palestyńczyków

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!