Polska Wiadomości

Żona ministra w rządzie Tuska wystąpiła z banderowską flagą

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Nie od dziś wiadomo, że rządy POPiS są uwikłane w banderyzm. Niejednokrotnie słyszeliśmy z ust polityków obu partii, znane z wieców UPA okrzyki „Sława Ukrainie, herojam sława”. Do tego dochodzi bezsensowne wieszanie wszędzie ukraińskich flag, oddawanie Zełenskiemu i jego klice ostatniej, w dodatku pożyczonej  koszuli (pieniędzy, uzbrojenia) oraz generalna niechęć do ścigania w Polsce ideologii ukraińskiego nazizmu. Przyczyn tego stanu rzeczy, wielu szuka w aferze podkarpackiej. Okazuje się jednak, że część polityków POPIS ma wprost banderowskie związki rodzinne.

Żona ministra w rządzie Tuska wystąpiła z banderowską flagą. Julia Wizlińska, Ukrainka i żona wicepremiera oraz ministra aktywów państwowych Miłosza Motyki (PSL), została przyłapana na gloryfikacji Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) – formacji odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu. W nagraniu sprzed ośmiu lat, opublikowanym na jej kanale YouTube, Wizlińska śpiewa w ukraińskim „X Factor” na tle czarno-czerwonej flagi UPA. Czy rząd Donalda Tuska i PSL przymyka oko na symbole zbrodni w swoich szeregach?

Sprawę ujawnił dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski na platformie X, pisząc: „Żona ministra energii Miłosza Motyki (PSL) śpiewa na tle flagi UPA”. Flaga ta to nie ozdoba – to symbol bestialskich mordów na dziesiątkach tysięcy Polaków, dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1943–1945. Wizlińska, obecnie inspektor ds. zamówień publicznych w Wojewódzkiej Stacji Pogotowania Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie, podległej marszałkowi z PSL Adamowi Struzikowi, najwyraźniej nie widzi problemu w promowaniu takiego dziedzictwa.

Czy to przypadek, czy celowa prowokacja?Zamiast przeprosin, minister Motyka wybrał atak. Na X napisał: „Pożyteczni idioci i medialni wolontariusze Kremla mają się świetnie. Zero faktów, tylko nagonka na rodzinę”. Panie ministrze, nagranie jest publiczne, flaga UPA widoczna jak na dłoni! Oskarżanie krytyków o „ruskie melodie” to żałosna próba odwrócenia uwagi od faktów. Poseł PiS Dariusz Matecki nie dał się nabrać: „Żona ministra śpiewała na tle flagi ludobójców. Co Rosja ma do tego?”.

Słusznie – to nie Kreml, a ukraiński nacjonalizm stoi za UPA. Skandal wpisuje się w niepokojący trend. Rząd Tuska zdaje się ignorować polską pamięć historyczną, podczas gdy Ukraińcy w Polsce zajmują coraz wyższe stanowiska. Kibice Legii bojkotują mecze za blokadę flag „Wołyń – Pamiętamy”, a IPN odmawia Kijowowi dialogu bez rozliczenia Wołynia. Czy PSL buduje „ukraińską enklawę” w polskich instytucjach?  Polska nie zapomni rzezi wołyńskiej! Żądamy od Motyki i PSL wyjaśnień: czy Wizlińska dystansuje się od UPA? Czy rząd popiera symbole ludobójstwa? 

Autor: Roman Majewski

Polecamy również: Kolejni Ukraińcy planowali zamachy w Polsce

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!