Brytyjski rząd powołał elitarny oddział policji, zajmujący się imigracją. Detektywi będą monitorować krytyczne komentarze białych Anglików w mediach społecznościowych. Wszystko dlatego, że rząd boi się antyimigracyjnych zamieszek i wojny domowej.
Wielka Brytania powołała nowy oddział policji. Tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych powołało zespół detektywów. Funkcjonariusze z różnych jednostek policji w całym kraju wezmą udział w pracach nowej jednostki śledczej, której zadaniem będzie wykrywanie wczesnych oznak potencjalnych niepokojów społecznych.
Wydział utworzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie stawiał sobie za cel „maksymalizację gromadzenia informacji wywiadowczych z mediów społecznościowych” po tym, jak policja spotkała się z krytyką za swoją reakcję na ubiegłoroczne zamieszki. Decyzja ta pojawiła się na tle rosnących obaw, że Wielką Brytanię czeka kolejne lato niepokojów, a protesty przed hotelami dla azylantów rozprzestrzeniają się.
Nowa jednostka, nazwana Zespołem do spraw dochodzeń w zakresie wywiadu internetowego, będzie pracować w Krajowym Centrum Koordynacji Policji (NPoCC) w Westminster.
Decyzja ta jest następstwem krytyki władz ze strony totalitarnej skrajnej lewicy za rzekomo nieudolne podejście do mediów społecznościowych, w których działają osoby sprzeciwiające się podmianie rasowej Wielkiej Brytanii. NPoCC ma zapewnić centralne planowanie działań sił w całym kraju w przypadku „protestów o znaczeniu krajowym”.
Plany utworzenia nowej jednostki śledczej pojawiły się w liście do parlamentarzystów wysłanym przez minister policji Dame Dianę Johnson, opublikowanym tuż przed wakacyjną przerwą. „Starannie rozważamy zalecenia wydane przez komisję [spraw wewnętrznych Izby Gmin] i HMICFRS [Inspektorat Policji, Straży Pożarnej i Ratownictwa Jego Królewskiej Mości] w tej dziedzinie, w tym utworzenie krajowego zespołu do spraw dochodzeń wywiadowczych w zakresie Internetu jako części Krajowego Centrum Koordynacji Policji (NPoCC)
Ten zespół umożliwi krajowe monitorowanie informacji pochodzących z mediów społecznościowych i będzie doradzał w zakresie ich wykorzystania przy podejmowaniu decyzji operacyjnych na poziomie lokalnym. Będzie to specjalna funkcja na szczeblu krajowym, wykorzystująca internetowe dane wywiadowcze do pomocy lokalnym siłom w zarządzaniu zagrożeniami i ryzykiem dla bezpieczeństwa publicznego.
„Finansowanie tych możliwości po roku 2025–2026 będzie musiało zostać rozpatrzone zgodnie z przyszłymi priorytetami finansowania, ale jestem przekonany, że w pierwszym kroku ten nowy centralny zespół pomoże w budowaniu potencjału wszystkich sił w celu zmaksymalizowania wiedzy z zakresu mediów społecznościowych” – napisała.
Dame Diana odpowiadała przed parlamentem w związku z dochodzeniem komisji sejmowej w sprawie sposobu, w jaki policja poradziła sobie z zamieszkami antyimigranckimi, które miały miejsce latem ubiegłego roku. W raporcie komisji zalecono utworzenie nowego systemu policyjnego, który będzie miał „większą zdolność monitorowania mediów społecznościowych i reagowania na nie na szczeblu krajowym”.
Organ nadzoru stwierdził, że policja „nie nadąża za szybkim rozwojem komunikacji online” i jest zbyt „bierna” w obliczu dezinformacji krążącej w sieci. W oświadczeniu napisano: „Nieporządek w 2024 roku pokazuje, że policja musi działać już teraz i lepiej reagować na te zagrożenia. Musi zdawać sobie sprawę, że treści online mogą zawierać istotne informacje wywiadowcze”.
Wraz z powołaniem policji politycznej, tworzone są dodatkowe instytucje. Peter Kyle, Sekretarz Nauki, powiedział, że rząd może zamknąć platformy internetowe, takie jak X Elona Muska, jeśli nie będą one przestrzegać nowych przepisów dotyczących bezpieczeństwa w sieci. Zmiany, które weszły w życie 25 lipca br., nakładają na firmy udostępniające treści dla dorosłych obowiązek wprowadzenia „wysoce skutecznych” kontroli wieku, takich jak sprawdzanie dokumentów tożsamości ze zdjęciem, aby uniemożliwić osobom niepełnoletnim dostęp do ich witryn.
Firmom technologicznym nakazano również zadbać o prawidłowe przestrzeganie minimalnego wieku 13 lat lub gruntowną przebudowę ich witryn, aby treści były bezpieczne dla dzieci. W ciągu kilku godzin od wejścia w życie środków przewidzianych w ustawie o bezpieczeństwie w Internecie, nagrania protestów przeciwko hotelom dla azylantów stały się niedostępne dla co najmniej części użytkowników w Wielkiej Brytanii.
Free Speech Union stwierdziła: „Jeśli posiadasz standardowe konto X w Wielkiej Brytanii – a przypuszczalnie dotyczy to większości brytyjskich użytkowników – prawdopodobnie nie będziesz w stanie obejrzeć żadnych nagrań z protestów”.
Program gromadzenia i analizy informacji za pośrednictwem mediów społecznościowych stanowi część szerszych działań skrajnie lewicowego premiera Keira Starmera, zmierzających do zwalczania osób walczących o białą Wielką Brytanię. W ramach tych działań policja w Devon i Kornwalii zatrudniła prawników specjalizujących się w sprawach dotyczących „zachowań antyspołecznych”. Będą oni pracować nad przyspieszeniem postępowań karnych wobec białych brytyjczyków.
– To początek kontroli państwa nad wolnością słowa. To złowrogie, niebezpieczne i trzeba z tym walczyć. Reform UK właśnie to zrobi” – powiedział Nigel Farage, lider Reform UK.
Polecamy również: Ukraińcy rozkradli pomoc na odbudowę po ataku rakietowym
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
