Tusk nie daje za wygraną w sprawie Parku Narodowego Dolnej Odry. Zawetowana w piątek ustawa zakładała objęcie ochroną ponad 3,8 tys. hektarów w województwie zachodniopomorskim. Nowy Park Narodowy miał zostać powołany 11 listopada br, jednak do tego nie dojdzie.W uzasadnieniu decyzji prezydent wskazał, że ustawa prowadzi do zablokowania rozwoju gospodarczego regionu, dla którego Odra stanowi kluczowy element potencjału inwestycyjnego.
Zwrócił też uwagę na brak analiz skutków dla infrastruktury oraz ryzyko realnych strat finansowych dla gmin, które mogłyby zostać objęte granicami parku. Nawrocki podkreślił także, że ustawa wprowadzałaby istotne ograniczenia dla mieszkańców, a tymczasem zabrakło szerokich konsultacji społecznych, debat eksperckich oraz referendum lokalnego.
Po prezydenckim wecie wobec ustawy o powołaniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, rząd nie rezygnuje ze swoich planów – informuje w niedzielę Radio ZET. Gabinet Donalda Tuska przygotował tzw. „plan B”, który zakłada utworzenie na tym obszarze filii Wolińskiego Parku Narodowego. Rozwiązanie to pozwoli ominąć potrzebę przyjmowania nowej ustawy i uniknąć kolejnego weta ze strony prezydenta. Wystarczy w tym przypadku rozporządzenie rządu Tuska. Jeśli plan zostanie zaakceptowany, Dolina Dolnej Odry zyska status obszaru chronionego, formalnie wchodząc w skład Wolińskiego Parku Narodowego.
Głosowanie nad przyjęciem ustawy o parku odbyło się w Sejmie 26 września i już wtedy wzbudziło krytykę opinii publicznej. Kapitan Andrzej Podgórski, redaktor naczelny serwisu zegluga-rzeczna.pl oraz rzecznik Rady Kapitanów, stwierdził, że do projektowanego parku przylega około 30 km Odrzańskiej Drogi Wodnej, co ma kluczowe znaczenie dla dostępu do portów Szczecin–Świnoujście dla polskiej floty śródlądowej. Zwrócił uwagę na trudne do oszacowania straty dla polskiej gospodarki w przypadku wykluczenia możliwości uprawiania żeglugi przez teren projektowanego parku.
Warto zauważyć, że główne obiekcje wobec żeglowności na Odrze ma rząd Niemiec. W listopadzie 2022 roku władze landowe Brandenburgii skierowały pozew do Sądu Administracyjnego w Warszawie w tej sprawie. Działaniom państwa niemieckiego towarzyszy opłacana przez powiązane z niemieckim rządem organizacje zielonokomunistyczne akcja propagandową przeciwko żegludze na Odrze. W tym samym czasie największe niemieckie rzeki, takie jak Ren, są jak najbardziej używane do żeglugi śródlądowej. Dlatego łatwo dojść do wniosku, że chodzi tu wyłącznie o ograniczenie możliwości rozwoju gospodarczego Polski.
Polecamy również: Mężczyźni udajacy kobiety, zostali „kobietami roku”
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!





