Szpitale psychiatryczne w Niemczech są przepełnione i nie są w stanie przyjmować nowych pacjentów. Większość z osadzonych w nich to muzułmanie, gdyż trik na chorobę psychiczną to typowa wymówka, by uniknąć odpowiedzialności karnej.
Muzułmanie przepełnili niemieckie szpitale psychiatryczne. To wynik działań politycznie poprawnych sądów, które zwykle orzekają, że przestępcy z migracyjnym pochodzeniem nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności karnej i zamiast do więzienia, trafiają do zakładów opieki psychiatrycznej. W efekncie placówki są przepełnione, statystyki przestępstw imigrantów zaniżone, a statystyki chorób psychicznych, zawyżone.
Artykuł 63 niemieckiego kodeksu karnego stanowi: „Jeżeli ktoś popełnił czyn zabroniony, będąc niezdolnym do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej (art. 20) lub w stanie ograniczonej odpowiedzialności karnej (art. 21), sąd orzeka umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, jeżeli ogólna ocena sprawcy i jego czynu wskazuje, że ze względu na swój stan może on dopuścić się poważnych czynów zabronionych, które spowodują znaczną szkodę psychiczną lub fizyczną ofiar lub wyrządzą znaczną szkodę ekonomiczną, a tym samym stanowią zagrożenie dla społeczeństwa”.
W ten sposób osoby z historią migracyjną są nadreprezentowane w niemieckiej opiece psychiatrycznej. 35% pacjentów nie posiada niemieckiego paszportu. W porównaniu z populacją ogólną, wśród migrantów w szpitalach psychiatrycznych jest znacznie więcej mężczyzn w wieku 18-20 lat. Podstawową diagnozą u prawie wszystkich tego typu migrantów (89%) jest schizofrenia.
Według analizy Federalnego Stowarzyszenia Ośrodków Psychospołecznych dla Uchodźców i Ofiar Tortur (BAfF), około 30% nachodźców w Niemczech cierpi na zaburzenia psychiczne. Frank Neuner, profesor psychologii klinicznej na Uniwersytecie w Bielefeld, przeprowadził kilka losowych badań w ośrodkach recepcyjnych. U około 40% z nich zdiagnozował zaburzenia psychiczne.
Zespół stresu pourazowego (PTSD) jest szczególnie powszechny, podobnie jak depresja i zaburzenia lękowe. Nawet jeśli pominąć możliwość, że Niemcy ukrywają problem przestępczości migrantów z powodów politycznych, etykietując sprawców jako osoby chore psychicznie, to oczywiste jest, że wysoka częstość występowania chorób psychicznych wśród nich znajduje również odzwierciedlenie w statystykach przestępczości.
Niektóre przypadki w ostatnich latach przyciągnęły szczególną uwagę mediów i społeczeństwa. Oto kilkaz nich:
- Frankfurt, lipiec 2019: 40-letni Erytrejczyk popycha ośmioletniego chłopca i jego matkę pod nadjeżdżający pociąg na Dworcu Centralnym we Frankfurcie. Chłopiec umiera, a matka przeżywa z poważnymi obrażeniami. U nachodźcy diagnozuje się schizofrenię paranoidalną, a sprawca trafia do zakładu opieki psychiatrycznej.
- Würzburg, czerwiec 2021 r.: 24-letni Somalijczyk, Abdirahman Jibril A., dźgnął nożem trzy kobiety i poważnie zranił kilka innych w centrum miasta. Dwa niezależne raporty psychiatryczne sklasyfikowały sprawcę jako osobę cierpiącą na schizofrenię paranoidalną. Na podstawie tej diagnozy, sprawca został uznany za niepoczytalnego na podstawie art. 20 niemieckiego kodeksu karnego i zamiast zostać skazanym, trafił na oddział zamknięty.
- Hochdorf koło Stuttgartu, sierpień 2023 r.: 25-letni Afgańczyk dźga nożem 56-letniego biegacza, ot tak, dla zabawy. Sąd orzeka, że sprawca jest niepoczytalny na podstawie § 20 niemieckiego kodeksu karnego (StGB) z powodu psychozy i nakazuje umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym.
- Oggersheim, 2022: Somalijczyk dźga nożem dwóch rzemieślników na ulicy. Unieruchomiony, skazany na pobyt w szpitalu psychiatrycznym.
- Aschaffenburg, 2024: 28-letni Afgańczyk zabił nożem dwie osoby. Rzekomo cierpi na poważne zaburzenia psychiczne i dlatego został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym.
Wśród ministerstw opieki społecznej wszystkich niemieckich krajów związkowych, przeprowadzono ankietę, pytając: „Jaki jest stosunek liczby przestępców niemieckich i zagranicznych, którzy nie ponoszą odpowiedzialności karnej, przebywających w szpitalach psychiatrycznych? Jak zmieniał się ten stosunek na przestrzeni lat, na przykład od lat 80., a zwłaszcza od 2015 roku? Czy zaszły jakieś istotne zmiany? Jak odzwierciedlają się one w danych?”
Połowa ministerstw stwierdziła, że nie gromadzi takich danych i że narodowość pacjentów w szpitalach psychiatrycznych nie była regularnie rejestrowana. Inne udzieliły niewystarczających odpowiedzi, ale w połączeniu z dalszymi badaniami wyłania się niepokojący obraz ogólny. Brema odnotowała jednak kompleksowe wyniki i są one zatrważające. Obłożenie na dzień 31 grudnia 2024 roku wyraźnie wskazuje na nierównowagę między pacjentami niemieckimi i nie-niemieckimi: spośród 163 pacjentów tylko 54 posiadało obywatelstwo niemieckie, w tym aż 22 z nich rónież miało pochodzenie migracyjne.
W Hesji, grupa osób bez obywatelstwa niemieckiego przebywająca w tych zakładach stanowi 37%. W Nadrenii Północnej-Westfalii 22% osób przebywających w szpitalach psychiatrycznych nie posiadało ani obywatelstwa niemieckiego, ani obywatelstwa państwa członkowskiego UE.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba miejsc dla osób przebywających w zakładach psychiatrycznych w Nadrenii Północnej-Westfalii wzrosła o około 20%, z około 3000 do 3600. W Badenii-Wirtembergii osoby z doświadczeniem migracyjnym są również nadreprezentowane w zakładach psychiatrycznych (35%).
Jak donosił „German Medical Journal” w 2023 roku, według badania przeprowadzonego przez Departament Psychiatrii Sądowej Niemieckiej Służby Więziennej (DGPPN), 68% szpitali psychiatrycznych w Niemczech zgłosiło przeludnienie, a 1/3 z nich znaczne przeludnienie. Sytuacja kadrowa również jest problematyczna. Około jedna czwarta stanowisk pozostaje nieobsadzona, w tym ponad 100 stanowisk pielęgniarskich. W rezultacie odwoływane są usługi terapeutyczne i wizyty lekarskie. Sporo osób zwalnia się z pracy, z uwagi na agresywnych podopiecznych o imigranckim pochodzeniu.
Podsumowując, znaczny wzrost liczby przyjęć do zakładów psychiatrycznych w ciągu ostatnich dziesięciu lat, korelujący z napływem nielegalnych imigrantów, doprowadził ten dział opieki zdrowotnej Niemiec na skraj wytrzymałości. Terapie trwają dłużej i są znacznie trudniejsze ze względu na dużą liczbę pacjentów niemówiących po niemiecku, co jest sprzeczne z podstawową zasadą leczenia (profilaktyka i terapia zamiast kary).
Im więcej przestępców zapełnia niemieckie więzienia i im więcej „chorych psychicznie” przestępców zalewa system opieki psychiatrycznej, tym większy problem. To kolejny powód, by uznać trwającą migrację, zwłaszcza z krajów islamskich, za politycznie nieodpowiedzialną.
Warto zauważyć, że sytuacja w Polsce ewoluuje w dokładnie tym samym kierunku – imigranccy przestępcy, zamiast do zakładów karnych, trafiają do szpitali psychiatrycznych.
Polecamy również: Afera na kolejnej uczelni. Chodzi o sprzedaż dyplomów
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!