Polska Wiadomości

Rząd Tuska dołączył do państw wspierających cenzurę klimatyczną

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Ministerstwo Klimatu i Środowiska podało, że podczas zakończonego w piątek szczytu klimatycznego COP30 w brazylijskim mieście Belém, Polska podpisała „Deklarację o integralności informacji dotyczących zmian klimatu”. Za tym dziwnym zwrotem kryje się chęć wprowadzenia cenzury i zwalczania treści niezgodnych z ideologią zielonego komunizmu, w tym wizjami szkodliwości węgla, dobrodziejstwa pojazdów elektrycznych i rzekomo „płonącej planety”.

Rząd Tuska dołączył do państw wspierających cenzurę klimatyczną. „Dokument przygotowany przez UNESCO i ONZ we współpracy z Brazylią po raz pierwszy w historii globalnych negocjacji klimatycznych włącza temat rzetelności informacji do oficjalnej agendy COP. Deklaracja stanowi przełomowy krok w walce z dezinformacją na poziomie międzynarodowym”podał na swojej stronie resort kierowany przez niemiecką lobbystkę wiatrakową, Paulinę Hennig-Kloskę.

Jak czytamy w komunikacie MKiŚ, „Deklaracja o integralności informacji dotyczących zmian klimatu” została ogłoszona 12 listopada, podczas COP30 w Belém jako część inicjatywy Global Information Integrity on Climate Change (GIICC). Prowadzą ją UNESCO i ONZ we współpracy z Brazylią. Polska podpisała Deklarację w trakcie tegorocznego szczytu klimatycznego. W dokumencie tym po raz pierwszy znalazł się temat „rzetelności informacji” jako część agendy COP.

„Celem deklaracji jest zapewnienie dostępu do wiarygodnych danych, kluczowych dla utrzymania zaufania społecznego i skutecznej polityki” – czytamy w dalszej części komunikatu. Oznacza to dążenie do ujednolicenia przekazu dotyczącego na przykład „Zielonego Ładu”, ETS, dekarbonizacji, Stref Czystego Transportu i tym podobnych instrumentów łupienia obywateli i pozbawiania ich prawa do korzystania z kolejnych atrybutów wolności. Deklarację podpisały łącznie 22 państwa.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska podaje, że już działa w kwestii „jedności przekazu klimatycznego”, organizując m.in. szkolenia dla dziennikarzy i uruchamiając serwis internetowy poświęcony „dezinformacji”, czyli treściom niezgodnym z przyjętą linią. Resort powołuje się na opinię Global Risk Report, dla której „dezinformacja” tuż obok kryzysu klimatycznego stanowi jedno z najpoważniejszych zagrożeń we współczesnym świecie.

– Jesteśmy na pierwszej linii frontu walki z dezinformacją, która płynie do nas między innymi z państw takich jak Rosja czy Białoruś, którym zależy na tym, żeby Polska i inne państwa Unii Europejskiej były wciąż zależne od importowanych paliw kopalnych. Zdajemy sobie sprawę z wagi tego problemu i na forum Unii Europejskiej aktywnie zabiegamy o to, aby problem walki z dezinformacją klimatyczną, ale także środowiskową, był zawsze na pierwszym miejscu – stwierdził wiceminister Krzysztof Bolesta, który podczas COP30 reprezentował ministerstwo.

„Sygnatariusze zobowiązali się do wspierania integralności informacji, ochrony dziennikarzy i ekspertów, przejrzystości działań platform cyfrowych, ograniczania dezinformacji oraz tworzenia ram prawnych zgodnych z prawami człowieka” – czytamy.

Co to oznacza w praktyce? Bez wątpienia chodzi o zapewnienie ochrony i systemowego wsparcia dla propagandystów klimatycznych, takich jak Jakub Wiech. Z kolei na cenzurowanym będą prawdziwi eksperci, ujawniający fakty niezgodne z oficjalną propagandą zielonego komunizmu.

Polecamy również: Już nie tylko Niemcy. Ukraina chce zalać Polskę śmieciami

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!