Wiadomości

Ministerstwo Rolnictwa w końcu zajmie się biznesem pseudoekologów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk przygotowuje kompleksowy program, który rozwiąże problem bezdomności zwierząt w Polsce. Co warto podkreślić, na złej sytuacji czworonogów potrafią dobrze zarobić różne organizacje pseudoekologiczne.

Co roku polskie samorządy przeznaczają 250-280 mln złotych na działanie schronisk dla bezdomnych zwierząt. Jak się okazuje, część z tych pieniędzy inkasują grupy pseudoekologów, które wykorzystują fakt, że w Polsce nie funkcjonuje system identyfikacji zwierząt. Właśnie z tego powodu psy i koty mogą być wielokrotnie oddawane do schronisk i z nich wypuszczane, a potem jakby nigdy nic przekazywanie do innych ośrodków. To opis postępowania ludzi, którzy z zawodowego pomagania zwierzętom uczynili sposób na życie i łatwe źródło zarobków. Powagę problemu dostrzegło już Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi z Henrykiem Kowalczykiem na czele. Zdaniem resortu w zatrzymaniu tego cynicznego procederu mogą pomóc tylko konkretne regulacje prawne.

„Jeśli nie chcemy konkretnej rasy, a wychodzimy z założenia, że potrzebujemy przyjaciela, to zwierzę trzeba jak najbardziej adoptować. Jako Polskie Porozumienie Kynologiczne wspólnie z Marią Sowińską opracowaliśmy program walki z bezdomnością zwierząt. Jeśli uda nam się go wdrożyć, to w ciągu kilku lat problem bezdomności zwierząt w Polsce przestanie istnieć. (…) Tak jak w wielu innych krajach udało się ten problem rozwiązać, tak w Polsce również da się go rozwiązać, tylko w sposób ustawowy” – stwierdził w poranku „Siódma 9” Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego, który wraz z Beatą Krupianik z fundacji Karuna od września 2021 roku bierze udział w pracach specjalnej grupy roboczej stworzonej z inicjatywy wiceminister rolnictwa Anny Gembickiej.

Inny problem dotyczy tzw. interwencji w wykonaniu pseudoekologicznych organizacji, które pod różnymi pretekstami odbierają hodowcom zwierzęta, nie czekając przy tym na inspekcję weterynaryjną. W wielu przypadkach przywłaszczenie zwierząt w duchu troski i empatii kończy się po prostu ich sprzedaniem, co przynosi wymierne zyski. Zdaniem przedstawicieli organizacji hodowlanych państwo nie dokłada wszelkich starań, aby zapobiegać takim sytuacjom. Jak przekonują, prawo do kontrolowania gospodarstw i ferm powinny posiadać wyłącznie osoby z odpowiednimi uprawnieniami. Co warto przypomnieć, w słynnej „Piątce dla zwierząt”, która finalnie nie weszła w życie, znajdowały się propozycje drastycznie zwiększające uprawnienia organizacji ekologicznych w zakresie przeprowadzania kontroli społecznych.

„Niestety, bywało też tak, że tzw. obrońcy zwierząt przywłaszczali sobie zwierzęta, sprzedawali je, zarabiali na nich. Na szczęście w Polsce zapadają już pierwsze wyroki dla ludzi, którzy pod płaszczykiem miłości do czworonogów stworzyli sobie świetny biznes żerujący na naszej naturalnej empatii i zaufaniu (…). Powinna zostać aktywowana profesjonalna komórka policji ds. zwierząt. Tylko osoby mające uprawnienia powinny móc kontrolować gospodarstwa czy fermy. Nie dajmy sobie zabrać zwierząt, dzwońmy po drugi patrol, róbmy dokumentacje, żądajmy powołania lekarza weterynarii, nagrywajmy interwencje różnych dziwnych organizacji” – przekonywał w rozmowie z Radiem Maryja prezes PPK Piotr Kłosiński, który wraz z innymi hodowcami chce doprowadzić do unormowania Ustawy o ochronie zwierząt i ograniczenia bezdomności czworonogów dzięki wprowadzeniu systemowych rozwiązań.

W styczniu tego roku Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryk Kowalczyk podpisał rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt, które w znaczący sposób polepsza warunki ich przetrzymywania. Nowe przepisy regulują m.in. zasoby kadrowe schronisk, wprowadzając obowiązek całodobowego dyżuru personelu schroniska, jak też wymogi dotyczące kwalifikacji pracowników. Zmiana prawa jest wynikiem nieprawidłowości w schroniskach dla zwierząt, m.in. dotyczących utrzymywania zwierząt, na które zwracała uwaga strona społeczna. Kontrole przeprowadzone przez Inspekcję Weterynaryjną potwierdziły wiele z tych obaw. Inicjatywa ministra Kowalczyka stanowi jedno z pierwszych działań, które mają polepszyć dobrostan bezdomnych zwierząt w Polsce.

Źródło: fronda.pl, medianarodowe.com, tysol.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!