Gospodarka Polska Wiadomości

Firma ze Szczecina zwalnia Polaków, by zatrudnić azjatów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Producent szynki Krakus i parówek Berlinki, zwolnił kilkudziesięciu wieloletnich, polskich pracowników zakładu Agryf w Szczecinie. Na ich miejsce zatrudnił tańszych muzułmanów z Azji oraz Ukraińców. Tak w praktyce wygląda „potrzeba” ściągania zagranicznych pracowników z powodu rzekomego „braku rąk do pracy”.

Firma ze Szczecina zwalnia Polaków, by zatrudnić azjatów. Związkowcy ze szczecińskiego zakładu Agryf zorganizowali protest przeciwko haniebnym praktykom na zakładzie. Podczas pikiety, przewodniczący „Solidarności” w Agryfie Dariusz Głogowski mówił m.in. o zwolnieniu człowieka, który w zakładzie przepracował 42 lata. Został zwolniony tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

W minionych dwóch latach zatrudnienie w firmie spadło z 1200 do 900 pracowników. Zdaniem związkowców już ponad 1/3 etatowców to Ukraińcy. Kolejne 100 pracowników to imigranci z krajów muzułmańskich z Azji, zatrudnieni przez agencje pracy. Dzięki takiemu rozwiązaniu firma „zaoszczędziła” na umowach o pracę, gdyż imigranci pracują na kontraktach po 12-14 godzin dziennie, dzięki czemu Agryf nie musi wypłacać dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny.

Agryf to firma o chińskim kapitale należąca do grupy Animex Food. To jedna z największych firm z branży mięsnej w Polsce. Do grupy należą takie marki jak Krakus, Morliny czy Berlinki. Impulsem do protestów było zwolnienie kolejnych 24 pracowników firmy. Sytuacja w Agryfie nie jest niestety niczym nowym. Nowy jest raczej opór związkowców. W całym kraju coraz więcej imigrantów zatrudnianych jest przez agencję pracy. To daje pracodawcom tańszego pracownika, który nie podlega pod Kodeks pracy i którego można pozbyć się z dnia na dzień.

Rynek pracy z roku na rok wchłania coraz większą liczbę cudzoziemców stanowiących konkurencję dla Polaków, choć oficjalnie władze POPIS twierdzą, że pracują oni wyłącznie w branżach, w których nie ma chętnych do pracy Polaków. Od 2020 do 2024 roku udział imigrantów wśród osób zatrudnionych wzrósł z 5,3 do 6,8 proc. Jednocześnie bezrobocie w Polsce utrzymało się na tym samym poziomie.

NASZ KOMENTARZ: Powyższe informacje jasno nam wskazują, że w Polsce nie brakuje rąk do pracy, a masowa imigracja służy jedynie nabijaniu sakiewek zagranicznym podmiotom oraz pogarszaniu warunków pracy dla Polaków. Jeśli tak dalej pójdzie, dojdzie do kuriozalnej sytuacji, w której Polacy znów będą zmuszeni emigrować za chlebem, gdyż dla nich nie będzie w ogóle pracy w kraju, występującym pod szyldem „Polska”. Nikt nie przebije wszak oferty Pakistańczyków, którzy chcą pracować za parę dolarów po 14 godzin dziennie.

Polecamy również: Ukraińcy chcą zalać Polskę tanimi jajami. Budują gigantyczną fermę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!