Europa Gospodarka Polska Wiadomości

Eurokołchoz uderza w kolejne polskie branże

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Rada Unii Europejskiej przyjęła wspólne stanowisko w prawie nowelizacji aktów prawnych dotyczących zabezpieczenia społecznego. Jeszcze w tym miesiącu może dojść do porozumienia Europarlamentu i Komisji Europejskiej w sprawie dalszych kroków. Chodzi o nowelizację całego szeregu rozporządzeń, których celem jest osłabienie pozycji polskiego biznesu w branżach, w których wiedziemy prym w Europie tj. branży budowlanej, transportowej oraz opiekuńczej.

Eurokołchoz uderza w kolejne polskie branże. Sektorów gospodarki, w których Polacy narzucają tempo innym krajom UE nie ma dużo i wszystkie opierają się na transgranicznym świadczeniu usług. Ten wspólny mianownik to punkt zaczepienia dla skutecznego ataku Niemców z Unii na naszych rodaków. Chodzi o przyjęcie przez Radę Unii Europejskiej nowej definicji siedziby przedsiębiorstwa dla ustalania ustawodawstwa właściwego w sprawach ubezpieczeń społecznych. Zmiana ta będzie szczególnie bolesna dla i tak już doświadczonej polskiej branży transportowej.
Gdy to rozwiązanie wejdzie w życie, w zależności od ilości zleceń w danym roku obrotowym na poszczególnych kierunkach pracy przewozowej, przewoźnicy będą corocznie rejestrować swoich pracowników w kolejnych zagranicznych instytucjach ubezpieczeń społecznych (odpowiednikach ZUS). Za każdym razem będą musieli na nowo dokonywać żmudnych obowiązków informacyjnych, uczyć się nowych zasad współpracy z kolejną instytucją ubezpieczeniową, a także rozwiązywać problemy związane z podleganiem pracowników pod różne systemy prawne. Będzie to rodzić dodatkowe, ogromne koszty dla pracodawców.
Zmiany najbardziej uderzą oczywiście w małych przewoźników, których nie stać na rozbudowaną obsługę biurokratyczną. Problem dotknie również przedsiębiorców z innych branży, np. budowlanej oraz opiekuńczej. Wiele Polek wyjeżdża np. do Niemiec, Francji czy Austrii, gdzie opiekują się starszymi i schorowanymi osobami. Będą musiały odprowadzać tamtejsze składki emerytalne, co w sporej mierze spowoduje nieopłacalność tego typu pracy. 
– Nowe zasady oznaczają, że polski kierowca pracujący dla przewoźnika, którego większość obrotów związana jest np. z rynkiem niemieckim, wykonując przewóz drogowy z Włoch do Francji, będzie równocześnie podlegać: włoskiemu i francuskiemu prawu pracy w związku z delegowaniem na terytorium tych państw, niemieckiemu prawu ubezpieczeń społecznych w związku z proponowanymi przepisami oraz polskiemu prawu podatkowemu ze względu na miejsce zamieszkania.
Ciężar rozwiązania problemów wynikający z kolizji tych systemów prawnych spoczywać będzie na pracodawcy – twierdzi Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska.
Zdaniem przewoźników, zmiany w definicji siedziby przedsiębiorstwa doprowadzą również do sytuacji, w której obywatele Polski będą mieli opłacane składki emerytalne w innym kraju, przez który tylko przejeżdżają, ale w którym spędzają najwięcej czasu. Oznacza to olbrzymie straty dla polskiego systemu emerytalnego. Polscy kierowcy jeżdżący do największych portów międzynarodowych w Holandii czy Niemczech będą oczywiście zupełnym przypadkiem przypisani do niemieckiego systemu emerytalnego i to tam trzeba będzie płacić składkę emerytalną.
Co więcej, wprowadzony może zostać także obowiązek uprzedniego powiadamiania państwa wysyłającego o zamiarze delegowania pracowników za granicę. To przepis wręcz paraliżujący branżę transportową, gdyż kursy są ustalane często na gorąco, a kierowcy nierzadko dowiadują się o tym, gdzie jadą, tuż przed startem podróży. W ten sposób wprowadzanie obowiązku informacyjnego sparaliżuje ich pracę.
Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska wystosował pismo do Donalda Tuska, w którym ostrzegł przed skutkami działań Rady Unii Europejskiej. Jeżeli Premier nie zatrzyma prac nad tym rozporządzeniem, to dla wielu tysięcy polskich przedsiębiorców i ich pracowników, obecna polska Prezydencja w Unii Europejskiej kojarzyć się będzie wyłącznie jako porażka obecnego rządu.
Wprowadzane zmiany będą kolejnym ciosem w polską branżę transportową, która została już mocno osłabiona z powodu nieuczciwej konkurencji z Ukrainy. Będzie stanowić natomiast silny atut w rękach Niemców i Francuzów. Ich obywatele pracują w swoich krajach, więc problemy dotkną tych krajów w mniejszym stopniu. Ponadto zyskają niemiecki i francuski systemy emerytalne, gdyż Polacy dorzucą do nich miliony euro. Tak właśnie w praktyce wygląda wspólny rynek w Eurokołchozie. Kto ma dużo, będzie mu dodane, a kto ma mało, zabiorą mu nawet to, co ma.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!