Jak informuje portal pch24.pl po wydaleniu z UE Ludmiły Kozłowskiej z Fundacji Otwarty Dialog media mołdawskie przypominają powiązania, jakie z częścią partii politycznych Republiki Mołdawii ma to środowisko. Partie te niedawno wyprowadziły Mołdawian na ulice w proteście przeciw proeuropejskiemu rządowi i prorosyjskiemu prezydentowi.
W wątku finansowania fundacji lobbującej na rzecz niektórych partii mołdawskich pojawiają się nazwiska milionerów z Kazachstanu i Mołdawii – Muchtara Abliazowa i Wiaczesława Płatona. Jako partie cieszące się poparciem Fundacji Otwarty Dialog wymieniane są dwa ugrupowania, określane jako proeuropejskie, które trafiły na czołówki światowych mediów przy okazji fali niedawnych protestów, jakie miały miejsce w stolicy Mołdawii.
Mołdawian na ulice wyprowadzili działacze opozycyjni po tym, jak 19 czerwca Sąd Rejonowy w stolicy nie uznał wyników przedterminowych wyborów gospodarza Kiszyniowa. W głosowaniu na kandydatów na mera wygrał lider Partii Godność i Prawda Andrei Năstase, pokonując Silvię Radu (z rządzącej Partii Demokratycznej oligarchy Vlada Plahotniuca i premiera Pawła Filipa) oraz Iona Cebana z Partii Socjalistów (z niej wywodzi się prorosyjski prezydent Igor Dodon). Wygrana opozycyjnego kandydata i przejęcie przez stronnictwa „proeuropejskie” miałyby duże znaczenie dla wspieranych przez Fundację Otwarty Dialog partii, z tego też wynikała duża determinacja opozycji antyrządowej i antyprezydenckiej oraz podgrzewanie atmosfery protestów na ulicach Kiszyniowa.
Napięa sytuacja polityczna w Mołdawii spowodowała, że parlament zdecydował o przeniesieniu wyborów z jesieni tego roku na 24 lutego roku przyszłego. Decyzję tę mocno skrytykował prezydent Igor Dodon choć zarówno większość parlamentarna, jak i sam prezydent wiedzą, że w obecnej trudnej sytuacji gospodarczej i przy niedawnej aferze z wyborami mera Kiszyniowa tylko czas może zagrać na ich korzyść a polaryzacja sceny politycznej może się ustabilizować. Obozy prezydencki i rządowy liczą na to, że poparcie dla „nowej” opozycji powinno się obniżyć z upływem czasu.
Mołdawskie media wskazują Partię Działania i Solidarności (OAS) Mai Sandu oraz Partię Godność i Prawda Andrei Nastase jako te, za którymi lobbuje Fundacja Otwarty Dialog. Według „Wiesti.md”, fundacja ta zainteresowała się Mołdawią po zatrzymaniu na Ukrainie milionera Wiaczesława Płatona. Niektóre organizacje pozarządowe wskazały go wówczas jako ofiarę rozprawy na ukraińskiej scenie politycznej.
Przy okazji doniesień o działaniach fundacji w interesie Rosji podkreślano, że lobbowanie przeciw dwóm głównym wrogom Rosji w Europie Wschodniej – Polsce i Ukrainie – łączyła ona z usługami na rzecz m.in. Renato Usatîja. Usatî to mołdawski polityk i biznesmen, który po wszczęciu przeciw niemu sprawy karnej wyjechał do Moskwy. O finansowaniu Fundacji Otwarty Dialog głośno było w Polsce latem ubiegłego roku, gdy ujawniono powiązania fundacji z przedsiębiorstwami działającymi na Krymie i handlującymi z rosyjskimi stoczniami, pracującymi na rzecz marynarki wojennej Federacji Rosyjskiej.
Jako inna organizacja, wspierana przez prorosyjską fundację, wymieniana jest mołdawska Antifa. Jak donosił portal „Crime Moldova”, w prasie krążyły domysły, że ten ruch (określany jako ekstremistyczny) stworzył Grigorij Petrenko, deputowany do parlamentu mołdawskiego. Powołując się na „Timpul,md”, ostrzegano, że tamtejsza Antifa zamierzała zorganizować „krwawy Majdan” w Kiszyniowie, a w wyniku przeszukania mieszkań niektórych członków organizacji znaleziono u nich pistolety z tłumikami, granaty, plany dostępu do instytucji publicznych oraz walutę mołdawską i rosyjską.
I co wy na to? Czy kolejne państwa będą zrywać nie jasną współpracę z podejrzaną fundacją powiązaną z Georgem Sorosem? Piszcie w komentarzach.
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!