Świat Wiadomości

Świadkowie Jehowy są zmuszeni dostosować swoją działalność do przepisów RODO

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
Jak informuje portal antyradio.pl Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że działalność Świadków Jehowy musi być zgodna z przepisami RODO. Następnym razem, gdy zapukają do Twoich drzwi, będą musieli poprosić o zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Nawet, gdy im nie otworzysz.

Do wspólnoty religijnej Świadkowie Jehowy należy w Polsce około 120 000 osób. Małą liczebność nadrabiają aktywnością – członkowie ruchu są zobowiązani do prowadzenia działań ewangelizacyjnych, co w wielu przypadkach sprowadza się do chodzenia od drzwi do drzwi i proponowania rozmów o Bogu.

Po każdym takim spotkaniu – czy to uwieńczonym pogawędką na tematy duchowe, czy zakończonym przedwcześnie z powodu braku chęci otworzenia drzwi – Świadkowie Jehowy tworzą notatki, w których opisują przebieg zajścia oraz zdobyte na temat rozmówcy informacje.

Zapisywane dane obejmują między innymi dane osobowe, status materialny i przekonania religijne – a więc zagadnienia, których pozyskiwanie, przechowywanie i przetwarzanie regulowane jest przez przepisy RODO. Świadkowie Jehowy wykorzystują je, żeby przygotować się do kolejnych wizyt, przekazują sobie także wieści o osobach, które warto odwiedzać.

Rozmówcy nie są informowani o zbieraniu ani przetwarzaniu informacji na ich temat – a tego wymagają nowe przepisy. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej otrzymał zapytanie, czy obowiązują one także Świadków Jehowy – w wydanym właśnie orzeczeniu instytucja stwierdziła, że nie widzi podstaw do stosowania wyjątków.

Trybunał podkreślił, że działalność ewangelizacyjna w czasie odwiedzin domowych nie może być traktowana jako taka o osobistym charakterze, gdyż nie mieści się w sferze prywatnej głosiciela wspólnoty.

W związku z tym w świetle unijnego prawa Świadkowie Jehowy są administratorami danych osobowych zapisywanych w sporządzanych po wizycie notatkach i muszą stosować się do zapisów RODO – między innymi uzyskać wyraźne pozwolenie na gromadzenie i przetwarzanie informacji.

Dotyczy to nawet sytuacji, gdy niedoszły rozmówca nie otworzy im drzwi – żeby to odnotować, będą musieli uzyskać zgodę odwiedzanego, jeśli treść notatki zawierać będzie dane umożliwiające identyfikację opisywanej osoby.

Czy uważacie, że to dobre rozwiązanie? Czy myślicie, że teraz działąnia Świadkó Jehowy będą mnie zintensyfikowane? Piszcie w komentarzach.

Źródło: antyradio.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!