Skrajnie lewicowy, były sędzia okręgowy z Wielkiej Brytanii Nic Madge napisał do ministra skarbu, wzywając do wprowadzenia podatku w wysokości około 20 funtów na noże z ostrym zakończeniem, aby w ten sposób zniechęcić terrorystów do ich używania. Pomysł zrodził się dzięki wzrastającej fali ataków nożowników w tym kraju.
Wielka Brytania nałoży podatek na użytkowników noży? Emerytowany sędzia napisał list otwarty do ministra skarbu, wzywając go do wprowadzenia w budżecie podatku od ostro zakończonych noży kuchennych. Nic Madge opowiada się za wprowadzeniem podatku w wysokości około 20 funtów na takie narzędzia, aby zniechęcić konsumentów (i potencjalnych terrorystów) do ich używania. Porównał to z opłatami nakładanymi na plastikowe torby.
W liście stwierdził: „Niektórzy wzywają do zakazu sprzedaży nowych, spiczastych noży kuchennych, ale doświadczeni kucharze, rzeźnicy i sprzedawcy ryb ich potrzebują. Łatwiejszą i mniej kontrowersyjną metodą byłoby stworzenie zróżnicowania cen. (…) W przypadku braku porozumienia między producentami i sprzedawcami detalicznymi, Rachel Reeves (minister skarbu – przyp. red.) powinna nałożyć podatek, powiedzmy, w wysokości 20 funtów na każdy nóż spiczasty o długości ponad trzech cali, wyprodukowany lub importowany do Wielkiej Brytanii”.
W zeszłym tygodniu Leanne Lucas, nauczycielka jogi, która przeżyła atak nachodźcy w Southport, dołączyła do aktywistów, w tym Madge’a, na konferencji w Londynie poświęconej zwalczaniu przestępczości z użyciem noża, opowiadając się za przejściem na noże z okrągłymi ostrzami. Sędzia Madge jest współzałożycielem Safer Knives Group – organizacji walczącej z nożami, podczas gdy Lucas zainicjowała własną kampanię Let’s Be Blunt po incydencie w Southport, promującą ten sam ruch.
Na początku tego roku badanie przeprowadzone przez Uniwersytet De Montfort wykazało, że 10 różnych tępo zakończonych ostrzy nie przebiło bawełny i dżinsu po 1200 próbach pchnięcia nożem, podczas gdy dwa różne ostrza spiczaste – tak. – Możemy dyskutować o wysokości podatku, ale 20 funtów miałoby minimalny wpływ na firmy: talerz ryb z frytkami może kosztować 20 funtów w Londynie, a to nic w porównaniu z wartością utraconego życia – stwierdził Madge, donosi Bristol Live.
Co ciekawe, pomysłu nie wyśmiano, lecz zaczęto poważnie się nad nim zastanawiać, zarówno w kontekście spadku przestępczości, jak wpływu na budżet państwa.
„W krótkiej perspektywie byłby to bardzo mały krok w kierunku zasypania dziury budżetowej, przed którą stoi Rachel Reeves. W dłuższej perspektywie zmniejszyłoby to liczbę obrażeń spowodowanych nożami” – pisze z zachwytem portal chroniclelive.co.uk.
NASZ KOMENTARZ: Lewica jak zwykle zwalcza problemy, które sama wywołała, w dodatku kolejnymi absurdami. Rozwiązanie kwestii nożowników jest bardzo proste – deportować wszystkich imigrantów z „trzeciego świata”, których sprowadzono do Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 20 lat. „Różnorodność” się nie przyjęła – to czysta utopia, za którą płacą zwykli mieszkańcy.
Polecamy również: Tajne układy lewackich aktywistów z ministrem Tuska
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!





