Ukraiński bokser wsparł odbudowę muzeum Szuchewycza. Przekazał pieniądze i swoje rękawice. Tymczasem władze warszawskie wciąż uważają, że banderyzm na Ukrainie to zjawisko niszowe, dotyczące marginesu społecznego.
Ukraiński mistrz świata w boksie, Ołeksandr Usyk, zadeklarował wsparcie dla renowacji Muzeum Romana Szuchewycza we Lwowie. Przekazał kwotę 100 tysięcy hrywien oraz swoje rękawice bokserskie, które mają zostać wystawione na aukcję charytatywną.
Muzeum Romana Szuchewycza, zniszczone przez rosyjski atak dronem, stało się jednym z obiektów, które wymagają odbudowy. Usyk zdecydował się wesprzeć to przedsięwzięcie darowizną i dodatkowym gestem – przekazaniem osobistych artefaktów sportowych.
Andrij Sadowy, mer Lwowa, publicznie podziękował Usykowi, podkreślając, że odnowa muzeum to nie tylko rekonstrukcja budynku, lecz także walka o pamięć narodową i tożsamość kulturową Ukrainy.
Roman Szuchewycz (alias Taras Czuprynka) był przywódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i kluczową postacią OUN-B. W okresie II Wojny Światowej był zaangażowany w zbrodnicze działania, które doprowadziły do masowych mordów Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Liczbę ofiar często szacuje się na ponad 100 tysięcy osób.
Pomimo swojej zbrodniczej historii, w niektórych częściach Ukrainy odbierany dziś jako bohater narodowy. Gest Ołeksandra Usyka to nie tylko wsparcie dla muzeum, ale i symboliczne uderzenie w pamięć o polskich ofiarach UPA. Odbudowa miejsca poświęconego zbrodniarzowi odpowiedzialnemu za rzeź tysięcy Polaków nie jest aktem bohaterstwa, lecz gloryfikacją zbrodniarza i fałszowaniem historii. Jeśli tak dziś wygląda „pamięć narodowa” Ukrainy, to trudno mówić o prawdziwym pojednaniu.
Autor: Roman Majewski
Polecamy również: Żydzi uznali hasło „It’s ok to be white” za rasistowskie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!