Pod wpływem presji społecznej i stale malejącego ukroamoku, rząd Donalda Tuska zdecydował się na obcięcie niektórych świadczeń dla niepracujących Ukraińców. Informacje te potwierdził wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk i podał ile dokładnie Polska na tym zaoszczędzi. Kwota jest niemała i chciałoby się powiedzieć: „nareszcie”.
Rząd obetnie socjal dla ukraińskich leserów? W ostatnim czasie bardzo głośno jest na temat pomocy Ukrainie. W sierpniu prezydent Karol Nawrocki wywołał wściekłość ukrofilów, gdy zawetował ustawę dotyczącą pomocy tzw. „uchodźcom wojennym”. Poinformował, że jego zdaniem świadczenie 800+ powinni otrzymywać jedynie ci Ukraińcy, którzy podjęli tutaj pracę.
W rzeczywistości, warunki jakie stworzył dla Ukraińców rząd PiS, były znacznie lepsze niż te, an które mogą liczyć Polacy. Polak, gdy traci pracę, nie może dozgonnie pobierać zasiłku dla bezrobotnych, a jeśli nie opłaca składek zdrowotnych lub nie jest zarejestrowany w PUP, musi płacić za opiekę medyczną z własnej kieszeni. Od tych obowiązków przez 3 lata zwolnieni byli Ukraińcy, co skrzętnie wykorzystywali. W Polsce pojawiła się turystyka socjalna, w ramach której przyjeżdżali spod Lwowa, by podpisać się i zgarniać 800+ oraz inne dodatki socjalne.
Ci spośród Ukraińców, którzy zamieszkali w Polsce, także mogli liczyć na szereg udogodnień, niedostępnych dla tubylców. Dostawali mieszkania, pełen pakiet socjalny, a przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się ich zatrudnić, specjalne dopłaty. Mimo to spora część Ukraińców gwizdała na pracę i latami siedziała na garnuszku ciężko pracujących Polaków.
Teraz, pod wpływem działań prezydenta i presji społecznej, przedstawiono nową propozycję wsparcia dla Ukraińców. Donald Tusk poinformował, że świadczenie 800+ otrzymają obywatele Ukrainy którzy pracują lub znajdują się na wymuszonym bezrobociu. – Ale poza tym trzeba będzie pracować i płacić podatki, żeby korzystać z 800+, jeśli jest się obcokrajowcem – mówił Tusk. Dodatek otrzymają także ci, którzy opiekują się niepełnosprawnymi oraz korzystają z zasiłku macierzyńskiego, w sytuacji, która uniemożliwia podjęcie pracy.
W wywiadzie dla mediów, do sprawy odniósł się też wiceminister spraw wewnętrznych i administracji prof. Maciej Duszczyk. Przyznał, że nowy pomysł wsparcia Ukraińców pozwoli na spore oszczędności. – Ograniczenie 800 plus dla Ukraińców da 300 mln zł oszczędności. Wprowadzenie systemu kontroli kosztować będzie w pierwszym roku 29 mln zł – powiedział.
Wygląa na to, że to jednak tylko propaganda, a przywileje mają być w większości przedłużone. W sejmie i senacie koalicja rządząca odrzuciła poprawki, które przewidywały zaostrzenie kar za nielegalne przekroczenie granicy, wydłużenie okresu wymaganego do uzyskania obywatelstwa z 3 do 10 lat, ograniczenie możliwości zaciągania kredytów na rzecz Funduszu Pomocy czy wprowadzenie kar za propagowanie banderyzmu i kłamstw o ludobójstwie wołyńskim.
Oprócz dostępu do świadczeń socjalnych i zdrowotnych, Ukraińcy korzystają w Polsce z innych ułatwień. Przykładowo lekarze z Ukrainy mogą podejmować pracę bez obowiązkowego stażu, bez zdania egzaminu i bez potwierdzenia znajomości języka polskiego. Przedłużenie legalności pobytu do 2026 r. oznacza, że „uchodźcy wojenni ” z Ukrainy będą mogli nadal korzystać z szerokiego pakietu przywilejów socjalnych i zdrowotnych w Polsce, co rodzi pytania o skalę finansowego i społecznego obciążenia dla państwa.
Jak pamiętamy, tuż po zawetowaniu ustawy pomocowej przez prezydenta Nawrockiego, wściekli Ukraińcy zaczęli znów straszyć Polaków atakami i podpaleniami. Wraz z lokalnymi głupkami-ukrofilami twierdzą, że utrzymywanie przez polski budżet ukraińskich nierobów, rzekomo pomaga wygrać wojnę z Rosją.
Polecamy również: TVN promuje około-hitlerowskie teorie rasowe
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!