– Retoryka i zachowania pana Nawrockiego to nie są zachowania prezydenckie, tylko zachowania pachana. Tak określa się w rosyjskich więzieniach przywódcę kryminalnego – powiedział w programie „Debata Gozdyry” w Polsacie, ukraiński pseudodziennikarz z polskim obywatelstwem, Witalij Mazurenko. Prowadząca program nazwała jego słowa „przekroczeniem granicy”, z czym Ukrainiec się nie zgodził i kontynuował antyprezydencką tyradę. Z kolei partię Konfederacja nazwał „faszystowską”.
Obrzydliwy Ukrainiec zwyzywał prezydenta Nawrockiego. Prowadząca program „Debata Gozdyry” błyskawicznie zareagowała na słowa rozmówcy, twierdząc, że jest to „przekroczenie granicy”. – Nie uważam, że to przekroczenie granicy – stwierdził Mazurenko. – Ja porównuje zachowania konkretnej osoby, nie chce podważać instytucji prezydenta. Jego zachowanie uderza w bezbronnych ukraińskich imigrantów – dodał.
Na obraźliwe słowa Ukraińca zareagowali internauci oraz politycy prawie wszystkich opcji (ci z PO zachowali taktyczne milczenie, zapewne je popierając). Błażej Poboży z Kancelarii Prezydenta napisał: „W. Mazurenko swoim skandalicznym wystąpieniem potwierdził zasadność propozycji wydłużenia procedury przyznawania obywatelstwa polskiego. Polska konstytucja nie pozwala na odebranie obywatelstwa, ale mamy prawo oczekiwać natychmiastowych działań prokuratury z art. 135 § 2 k.k.
Głos w sprawie zabrał także poseł Dariusz Matecki, który zapowiedział skierowanie zawiadomienia do Prokuratury Okręgowej w Lublinie w sprawie znieważenia Prezydenta RP. „Równocześnie złożyłem wniosek do Rektora KUL o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i skreślenie go z listy doktorantów. Polska nie może tolerować obrażania głowy państwa” – zaznaczył w swoim wpisie Matecki.
W podobny sposób zareagował Przemysław Czarnek: „Jeśli to prawda, że p. Mazurenko nadal odbywa studia doktoranckie w KUL, choć od lat podobno robi to bezskutecznie, to za chwilę wystąpię do władz uczelni o relegowanie go z uniwersytetu. Nie ma dla takich miejsca” – przekazał.
Kilka godzin po feralnym występie, ukraiński pseudodziennikarz, który uzyskał polskie obywatelstwo w 2019 roku z rąk prezydenta Andrzeja Dudy, stracił pracę w portalu Obserwator Międzynarodowy. W swoim oświadczeniu, portal podkreślił, że słowa, które padły ze strony Mazurenki, to jego prywatna opinia, „wypowiedziana bez wiedzy i zgody redakcji”. „W żaden sposób nie odzwierciedla ona stanowiska naszej redakcji i nie wpisuje się w wartości, którymi się kierujemy” – zaznaczono.
NASZ KOMENTARZ: Jak słusznie wskazali internauci, przypadek Witalija Mazurenki to nieodosobniony przypadek. Ukraińców o skrajnie antypolskich poglądach, którzy uzyskali w ostatnich latach polskie obywatelstwo jest znacznie więcej. Użytkownik Petenucci wskazał na 3 inne, znane nazwiska. Ci obrzydliwi Ukraińcy uzyskali nasze obywatelstwo w czasach antypolskiej prezydentury sługi narodu ukraińskiego Andrzeja Dudy, który w 2022 roku publicznie chełpił się, że do kraju wpuszczani są wszyscy Ukraińcy, bez jakiejkolwiek weryfikacji.
Cała sprawa pokazuje też, że pomysł prezydenta Nawrockiego, by obywatelstwo polskie nadawać po 10 latach nieprzerwanego pobytu w kraju i nienagannym zachowaniu, jest całkowicie słuszny.
Isajew, Mazurenko, Panczenko, Szewczuk.
Terroryzm, obrażanie głowy państwa, prowokacje, zakłócanie porządku publicznego, pogarda dla bohaterów narodowych.
Co ich łączy?
Wszyscy posiadają już obywatelstwo Polski.
Potrzebujemy w trybie pilnym wprowadzić mechanizm odbierania… pic.twitter.com/xv0ccgUwPT
— Petenucci🇵🇱 (@Biapetenucci) August 26, 2025
Polecamy również: Nauczanie sodomii i genderyzmu wchodzi do szkół już za tydzień!
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!