Gospodarka Polska Wiadomości

Ministerstwo rozwoju uderza w kolejną, polską branżę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Rząd Tuska przyspiesza zwijanie polskiej gospodarki. Tym razem Ministerstwo Rozwoju i Technologii, pod kierownictwem Krzysztofa Paszyka przygotowuje przepisy dotyczące ocieplania budynków. Zmiany, podyktowane rzekomą troską o bezpieczeństwo pożarowe, mają ograniczyć stosowanie styropianu w izolacjach budynków, na rzecz wełny mineralnej. Uderzy to w producentów styropianu, którzy w sporej mierze są polscy. Z kolei wełnę produkują – i tu nie powinno być zaskoczenia – głównie Niemcy.

Ministerstwo rozwoju uderza w kolejną, polską branżę. Projekt rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju i Technologii w sprawie zmian w przepisach przeciwpożarowych, stanowi cios w polskich producentów styropianu i doprowadzi do wzrostu kosztów ocieplania budynków.

Nowe prawo, forsowane przez rząd Tuska, zakłada ograniczenie stosowania styropianu jako izolacji termicznej w budynkach powyżej trzech kondygnacji oraz w obiektach wielkopowierzchniowych. Zamiast tego ma być wprowadzony obowiązek stosowania wełny mineralnej.

Jak wskazał Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej polityków PiS, zmiany uderzą w krajowych producentów styropianu.  Według niego za produkcją wełny stoi pięć międzynarodowych koncernów, w tym niemieckie Knauf i Isover.  – To są koncerny przede wszystkim francuskie, niemieckie, duńskie. Największym skandalem jest, że przy tworzeniu tego rozporządzenia brali tak naprawdę udział (…) osoby zaangażowane w te firmy i instytucje – powiedział.

Były prezes Orlenu oszacował wartość rynku termomodernizacji w Polsce na około 10 mld zł. Jego zdaniem nowe przepisy mogą doprowadzić do likwidacji miejsc pracy, w około stu firmach w Polsce zajmujących się produkcją styropianu.

Towarzyszący mu europoseł Waldemar Buda, który w czasach rządu PiS pełnił funkcję ministra rozwoju i technologii, ocenił, że zmiany ograniczają konkurencję na rynku. – W takich sprawach nie ma przypadków – powiedział, odnosząc się do wyników lobbowania zagranicznych koncernów. Jego zdaniem nowe wymogi mają wywołać sztuczny popyt na produkty zachodnich producentów, z krzywdą dla krajowych przedsiębiorstw. – Niemcy nigdy by sobie na to nie pozwolili, Francuzi nigdy by sobie na to nie pozwolili – ocenił.

W odpowiedzi na głosy krytyki, Ministerstwo Rozwoju zaprzeczyło zarzutom o faworyzowanie zagranicznych firm i po raz kolejny podało, że przepisy służą zwiększeniu bezpieczeństwa pożarowego. Użyło też propagandowego sloganu, wskazując na ostatnie, bardzo liczne pożary hal produkcyjnych i sklepów.

Przypomnijmy, że w części przypadków podpaleń dowiedziono, że stoją za nimi Ukraińcy, standardowo nazywali „rosyjskimi agentami”. Z kolei ukraińska aktywistka, której Andrzej Duda nadał polskie obywatelstwo, Natalia Panczenko, powiedziała niedawno: — Dziś, kiedy co dziesiąty mieszkaniec Polski jest Ukraińcem, podsycanie wrogości między Ukraińcami a Polakami jest już bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla Polski. Ponieważ na terytorium Polski zaczną się walki, podpalenia sklepów, domów i tak dalej.

Polecamy również: Rząd Tuska intensyfikuje walkę z hodowcami świń

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!