Rząd Tuska uważa, że Ukraińcy w Polsce wciąż mają zbyt mało przywilejów kosztem rdzennej ludności. Jak się okazuje, to nie oni mają dostosowywać się do polskich warunków, ale polskie warunki do nich. Na nowy pomysł wpadło opanowane przez skrajną lewicę, Ministerstwo Edukacji.
Rusza nowy program dla dzieci z Ukrainy. Jak ujawniono na rządowej stronie, uchwałę w sprawie nowych przywilejów dla Ukraińców z kieszeni polskiego podatnika, przyjęto w piątek 11 lipca. Zakłada on m.in. dofinansowanie zatrudnienia tzw. „asystentów międzykulturowych”.
Głównym celem programu, który podzielono na trzy moduły: pomoc asystenta, dobrostan społeczności szkolnej i doskonalenie kadr systemu oświaty, ma być wsparcie szkół, w których uczą się dzieci z Ukrainy. Chodzi o stworzenie warunków, w których „całe społeczności szkolne czują się bezpiecznie, a dzieci i młodzież mogą budować przyjazne relacje rówieśnicze oraz rozwijać swoją wiedzę, umiejętności i kompetencje”.
Działania w ramach programu mają uwzględniać „zróżnicowane potrzeby uczniów z doświadczeniem migracji i uchodźstwa, wynikające m.in. z odmienności językowej i kulturowej, doświadczenia traumy wojennej, trudności edukacyjnych spowodowanych zmianą środowiska edukacyjnego, jak również potrzeby wynikające z niepełnosprawności czy szczególnych uzdolnień ucznia”.
Pierwszy moduł zakłada dofinansowanie zatrudnienia „asystentów międzykulturowych”, którzy mają pomagać uczniom niebędącym obywatelami polskimi – w szczególności z Ukrainy, w tym pochodzenia cygańskiego. Zadania asystenta to m.in. „diagnozowanie etapów szoku kulturowego” oraz „bariery adaptacji i integracji”, a także pomoc uczniom w przystosowaniu się do realiów w polskich szkołach.
Drugi moduł przewiduje „podwyższenie poziomu dobrostanu społeczności szkolnej”, jak np. wzmocnienie profilaktyki zaburzeń zdrowia psychicznego i wzmocnienie wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. Oznacza to nowe fundusze na konsultacje specjalistyczne i doradztwo zawodowe dla rodziców lub opiekunów uczniów z „doświadczeniem migracji lub uchodźstwa” oraz dla kadr systemu oświaty na wsparcie w rozwiązywaniu problemów wychowawczych, dydaktycznych i opiekuńczych.
Trzeci moduł to z kolei podniesienie kompetencji zawodowych kadr systemu oświaty w celu skutecznej „integracji uczniów z doświadczeniem migracji lub uchodźstwa”. W jego ramach organizowane mają być szkolenia w zakresie m.in. wsparcia edukacyjnego wynikającego z „doświadczenia migracji lub uchodźstwa”; pracy z oddziałem i w zespołach klasowych, do których uczęszczają uczniowie z takim doświadczeniem; wspierania włączenia uczniów; indywidualnego wsparcia.
Resort Barbary Nowackiej podał, że na realizację programu planuje przeznaczyć prawie 500 mln zł z kieszeni polskiego podatnika.
NASZ KOMENTARZ: Jest jedno skuteczne lekarstwo na rzekome „doświadczenia migracji i uchodźstwa” i bynajmniej nie jest to finansowanie wsparcia psychologicznego i „asystentów międzykulturowych” z polskiego budżetu. Ten lek nazywa się powrót do kraju pochodzenia. Albo godzisz się na warunki na obczyźnie, które dyktują gospodarze, albo wracasz do siebie. To jest aż tak proste!
Polecamy również: Rząd Tuska intensyfikuje walkę z hodowcami świń
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!