Felietony Żydzi

Kto pierwszy był terrorystą? Żydzi, czy Hamas?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Żydzi używali terroryzmu na długo przed powstaniem Hamasu, a nawet na kilka lat przed ustanowieniem Izraela. Jak słusznie wskazuje Anna Holewa-Cosar, nie mówimy tu jednak o zamierzchłych czasach i dziejach starożytnych ugrupowań sykariuszy i zelotów. Wystarczy cofnąć się do lat 30. i 40. XX wieku.

Kto pierwszy był terrorystą? Benjamin Netanjahu wielokrotnie przedstawiał terroryzm jako problem światowy, a Izrael jako bastion chroniący Zachód. Z kolei Ariel Szaron zapowiadał działania “wszędzie i na wszelkie sposoby” wobec terroryzmu. W maju 2024 w reakcji na zapowiedź Hiszpanii, Irlandii i Norwegii, że uznają państwo palestyńskie, Netanjahu opublikował nagranie w którym powiedział: „Zamiarem niektórych krajów europejskich jest uznanie państwa palestyńskiego — to nagroda za terroryzm. (…) To zło nie może otrzymać państwa. To będzie państwo terrorystyczne.”
Kto jednak jako pierwszy używał terroryzmu do realizacji swoich celów politycznych? Żydzi, czy Arabowie? Jak się okazuje, nie da się uczciwie mówić o Izraelu bez uznania faktu, że jego geneza opiera się w dużej mierze na działaniach terrorystycznych. To po prostu fakt historyczny i każdy, kto zna losy Palestyny w latach 30. i 40., nie ma co do tego wątpliwości.
Oto lista żydowskich organizacji zbrojnych, które w okresie mandatu brytyjskiego stosowały środki powszechnie dziś uznawane za terrorystyczne:
Haganah – formalnie obronna, ale przeprowadzała zamachy odwetowe, sabotaże i akcje przeciwko cywilom arabskim.
Palmach – elitarne siły szturmowe Haganah, odpowiedzialne za wiele akcji sabotażowych i likwidacyjnych.
Irgun (Etzel) – otwarcie terrorystyczna organizacja, odpowiedzialna za zamach bombowy na Hotel King David (91 zabitych), masakrę w Deir Yassin (ponad 100 cywilów), porwania i egzekucje brytyjskich żołnierzy.
Lehi (Stern Gang) – ekstremistyczna grupa zamachowa, której członkowie zamordowali m.in. Lorda Moyne’a (ministra w Kairze) i szwedzkiego mediatora ONZ Folke Bernadotte.
Wszystkie te bojówki nie tylko nie zostały zdelegalizowane ani potępione, ale wręcz stały się fundamentem nowego izraelskiego państwa. Haganah i Palmach zostały wchłonięte przez Siły Obronne Izraela (IDF). Z kolei terroryści z Irgun i Lehi płynnie weszli do polityki, służb i wojska nowo tworzonego państwa. Dowódcy terrorystów zostali generałami, ministrami, premierami. Dość przypomnieć, że Menachem Begin – terrorysta Irgunu, odpowiedzialny za atak na King David Hotel, został premierem Izraela. Premierem został też Icchak Shamir – lider Lehi, odpowiedzialny za polityczne zabójstwa m.in. brytyjskich urzędników.
Wszystko to sprawia, że powtarzane jak mantra po 7 października 2023 roku pytanie „czy potępiasz Hamas”, pozbawione jest sensu. Hamas jest tylko i aż późną odpowiedzią na ciągnący się latami, żydowski terror. Jeśli mamy być uczciwi — musielibyśmy najpierw zadać pytania: „Czy potępiasz Irgun? Lehi? Haganah? Palmach?” oraz „Czy potępiasz przemoc, gdy jej celem jest wywalczenie niepodległości?” Niestety, nikt dziś nie zadaje takich pytań.
W Izraelu nigdy nie potępiono rodzimych organizacji terrorystycznych. Wręcz przeciwnie — ludzi takich jak Begin, Shamir czy Ben Gurion czci się jako bohaterów narodowych. Także na Zachodzie nie mówi się o żydowskim terroryzmie z lat 30. i 40.
Czy nam się to podoba czy nie, terroryzm stanowił podwaliny wielu dziś istniejących państw. Izrael, USA, Irlandia, Algieria, czy RPA to tylko kilka przykładów. Także u nas działały grupy terrorystyczne, a jednym z ich przywódców był Józef Piłsudski.
Wygląda na to, że terroryzm to pojęcie całkowicie instrumentalne. Używa się go wyłącznie przeciwko słabszym, nigdy wobec zwycięzców.
Zdjęcie poglądowe: młode żydówki z bojówki terrorystycznej Lehi (1948).

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!