Funkcjonariusze z Komisariatu nr I w Bielsku-Białej zatrzymali 33-letniego tzw. „uchodźcę wojennego” z Ukrainy, podejrzanego o kradzież butelki piwa oraz pobicie pracownicy sklepu. Początkowo chodziło o drobne wykroczenie, ale użycie przemocy wobec kobiety sprawiło, że zdarzenie zakwalifikowano jako przestępstwo.
Ukrainiec ukradł piwo i pobił pracownicę sklepu. Do wybryku „uchodźcy wojennego” doszło w sobotę 14 maja br. w jednym ze sklepów spożywczych na terenie Bielska-Białej. 33-letni przesiedleniec z Ukrainy próbował wynieść butelkę piwa o wartości 4,59 zł, nie płacąc za nią. Gdy 45-letnia pracownica sklepu zauważyła próbę kradzieży i postanowiła ją udaremnić, „uchodźca” użył wobec niej przemocy i uderzył ją, twierdząc, że ma prawo zatrzymać skradziony towar. Na miejsce wezwano policjantów z Komisariatu nr I, którzy zatrzymali sprawcę. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Jak informują bielscy policjanci, „w wyniku użycia przemocy w trakcie kradzieży czyn 33-latka kwalifikowany jest nie jako zwykła kradzież, lecz jako kradzież rozbójnicza, czyli przestępstwo określone w art. 281 Kodeksu karnego. Przepis ten przewiduje odpowiedzialność karną dla osoby, która po dokonaniu kradzieży stosuje przemoc, groźbę jej natychmiastowego użycia lub doprowadza człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionego mienia. Tego typu przestępstwo zagrożone jest karą od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności”.
Obrzydliwy ukraiński chuligan wkrótce usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Niestety, znając obecne realia, raczej nie czeka go poważny wyrok. W końcu jest „uchodźcą” z dzikiego kraju, a zatem nie wiedział, że w Polsce nie wolno kraść i bić ludzi.
Polecamy również: Rada UE przedłużyła ochronę dla tzw. „uchodźców wojennych” z Ukrainy
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!