Zgodnie z przewidywaniami, żydonazistowski reżim nie mógł długo wytrzymać bez rozpętania nowej wojny. Tym razem zaatakował bez wypowiedzenia wojny Republikę Iranu. – To decydujący moment w historii Izraela – ogłosił zbrodniarz Benjamin Netanjahu w swoim orędziu do narodu.
Żydowscy naziści zaatakowali kolejny kraj. Nad ranem Izrael rozpoczął operację o kryptonimie „Powstający Lew”, której oficjalnym celem jest powstrzymanie irańskiego programu nuklearnego. W praktyce jednak, chodzi o hegemonię nad terytorium Bliskiego Wschodu. Izrael sam wszak od lat nielegalnie posiada broń jądrowa, więc jest ostatnim, który powinien wskazywać na czyjeś prace nad wzbogacaniem uranu.
Mimo to Netanjahu ocenił, że atak na Iran był „bardzo udany”. – Uderzyliśmy w wyższe dowództwo, uderzyliśmy w starszych naukowców, którzy pchali naprzód rozwój broni jądrowej, uderzyliśmy w instalacje nuklearne – wyliczał podniecony premier, siedząc obok ministra obrony Izraela Kaca, ministra planowania strategicznego Rona Dermera, ministra finansów Becalela Smotricza, szefa partii Szas Arjecha Deriego i ministra bezpieczeństwa narodowego, skrajnego szowinisty, Itamara Ben Gwira.
Szef Sztabu Generalnego izraelskiej armii gen. Ejal Zamir ogłosił, że armia mobilizuje „dziesiątki tysięcy żołnierzy” i wzmacnia swoją obecność na wszystkich granicach. Jak podkreślił, wojsko od dawna przygotowywało się do rozpoczętych ataków.
Iran potwierdził doniesienia dotyczące trafienia schronu dowództwa, śmierci szefa sztabu generalnego Mohammada Bagheriego, dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) Hosejna Salamiego i generała dywizji Korpusu, Golama Aliego Raszida. Zapowiedział też zmasowany odwet na agresora, do którego ma być rzekomo przygotowany.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!