Biznesmen z Darłowa przyznał, że wręczył łącznie 400 tysięcy złotych łapówek politykowi Platformy Obywatelskiej. W czwartek przed sądem Krzysztof B. swoimi zeznaniami obciążył Stanisława Gawłowskiego – informuje Radio Szczecin.
Według Prokuratury Krajowej obecny senator Stanisław Gawłowski miał przyjąć od biznesmena łapówkę w gotówce, a w zamian obiecywać „przychylność, poparcie oraz pomoc” w zdobywaniu kontraktów na inwestycje w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Zdaniem śledczych doszło do tego w czasie, gdy Gawłowski pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska w rządzie PO-PSL.
– Wręczyłem pieniądze Gawłowskiemu w gotówce. Polityk tłumaczył, że chce wspierać lokalnych przedsiębiorców, ale kampanie wyborcze są kosztowne – zeznawał w prokuraturze biznesmen Krzysztof B. i potwierdzał to w czwartek przed sądem.
Ówczesny wiceminister środowiska – jak mówił B. – powiedział, że biznesmen będzie mógł „odrobić” te pieniądze przy realizacji inwestycji z przetargu. B. powiedział, że „zorganizował” wówczas z prowadzonej przez siebie działalności ok. 170-200 tys. zł.
Wyjaśniał, że zdecydował się przekazać pieniądze, bo obawiał się o możliwość dalszej działalności swojej firmy i sądził, że w przeciwnym razie nie ma szans na wygranie przetargu w Zarządzie Melioracji. Jak mówił, Gawłowski, przyjmując pieniądze w swoim domu „był bardzo zadowolony”.
Podczas przesłuchań wyjaśniał, że Gawłowski mówił mu także, iż „należy pamiętać finansowo” o dyrektorze Zarządu Melioracji Tomaszu P., który miał być „jego (Gawłowskiego – red.) człowiekiem i był przez niego nominowany”. Biznesmen miał przekazać Tomaszowi P. 600 tys. zł.
/Radio Szczecin, TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!