Europa Wiadomości

Szwecja na skraju przepaści

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Minister finansów Szwecji Magdalena Andersson przyznała, że jej kraj ma „poważne problemy” w wyniku wzrostu populacji spowodowanego masową imigracją.

Wcześniej w tym tygodniu Szwedzka Federacja Władz Lokalnych i Regionalnych (SKL) poinformowała, że w 2020 roku gminy będą miały deficyt w wysokości 40 miliardów szwedzkich koron (3,5 mld euro) wynikający z kosztów utrzymania szpitali i domów opieki.

„Trendy demograficzne pokazują, że z powodu większej ilości dzieci i emerytów, zapotrzebowanie na usługi zapewniane przez lokalne władze rośnie szybciej niż zbierane podatki” – stwierdziła ekonomistka Annika Wallenskog.

Andersson w rozmowie z telewizją SVT powiedziała, iż „to oczywiste, że mamy duże problemy”, które są wynikiem zmian demograficznych spowodowanych masową imigracją. Socjalistyczna minister zwróciła uwagę, że państwo musi zatrudniać więcej pracowników i budować więcej obiektów użyteczności publicznej, a politycy nie mogą obiecać obniżenia podatków.

Narodowe Szwedzkie Biuro Audytów ogłosiło z kolei, że rząd „nie docenia skali potrzeb wydatków publicznych”. W oświadczeniu biura czytamy: „Jeśli przywidywania rządu się sprawdzą, Szwecja będzie musiała obniżyć poziom opieki społecznej, a w gminach będą konieczne znaczne oszczędności (…). Jeśli lokalne władze chcą nadążać za potrzebami rosnącej populacji, tak jak to jest przewidywane, zwiększy to wydatki o 50 miliardów koron ponad obecne prognozy rządu na rok 2020”.

W ubiegłym roku Szwecja przyznała obywatelstw 60.343 osobom. To liczba rekordowa. Największą grupę „nowych Szwedów stanowili Somalijczycy”. W wyniku ogromnej imigracji w 10-milonowej Szwecji obecnie ponad 2,3 mln osób ma korzenie cudzoziemskie.

/breitbart.com, ndie.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!