Felietony

Skandaliczne słowa przewodniczącego Ukraińsko-Polskiego Forum Partnerstwa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W MSZ w Kijowie – jak czytamy w depeszy PAP – odbyło się we wtorek spotkanie członków Ukraińsko-Polskiego Forum Partnerstwa, czyli dwustronnej platformy dialogu obywatelskiego i współpracy między dwoma narodami. Przewodniczącym ukraińskiej części Forum został publicysta i komentator polityczny Witalij Portnikow.

Zdaniem Portnikowa, Ukraińcy i Polacy powinni przede wszystkim prowadzić dialog, który powinien dotyczyć zarówno tematów, które ich jednoczą, jak i tych, które wciąż dzielą. Odniósł się przy tym do dyskusji nad stosunkiem współczesnych Ukraińców do Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery.

Wydaje mi się, że to, jak traktowany jest na Ukrainie Bandera i UPA, doskonale wyjaśnił mój polski odpowiednik, przewodniczący polskiej części Forum, Jan Malicki. Powiedział on, że Ukraińcy, którzy znajdują się dziś w stanie prawdziwej wojny z Rosją, szukają w swojej przeszłości przykładów zbrojnego oporu wobec okupacji. Absolutnie się z tym zgadzam

– oświadczył człowiek, który odpowiadał będzie za dialog polsko – ukraiński, dotyczący zarówno tematów, które jednoczą, jak i tych, które wciąż dzielą.

Przy tym w sumie nie bardzo rozumie on, czemu Polacy tak się tej UPA i tego Bandery czepiają. Bo wyrażali sprzeciw wobec państwa polskiego? Toż nie mieli do tego prawa?

Oczywiście, historia UPA i postać Bandery związane są ze sprzeciwem wobec państwa polskiego, ale powinniśmy też znać przyczyny obecnego zainteresowania Ukraińców tym ruchem i tą osobą. Dobrze byłoby, gdyby Polacy też to zrozumieli i sobie z tym poradzili

– stwierdza przewodniczący ukraińskiej części Ukraińsko-Polskiego Forum Partnerstwa.

Tak więc powinniśmy zaakceptować kult UPA i nie rzucać się, bo nie mamy ku temu powodu. Ba, powinniśmy wręcz być wdzięczni Ukraińcom, że akurat takich zapragnęli czcić bohaterów. Jak bowiem zauważył Porotnikow, obecna pamięć narodowa Ukrainy „jest fortecą, która ochrania samą Polskę”.

Do czasu, gdy Ukraina może sprzeciwiać się imperialnej agresji (Rosji), Polska może czuć się bezpieczna. W obecnej sytuacji, kiedy stosunek głównych graczy światowych wobec NATO i UE jest zupełnie inny niż choćby rok temu, Warszawa powinna zrozumieć, że to nie Waszyngton, nie NATO i nie solidarność euroatlantycka, lecz Ukraina broni bezpieczeństwa i przyszłości Polski

– podkreślił Portnikow

Skoro takie podejście ma człowiek, który ma być twarzą ukraińsko – polskiego partnerstwa, to o jakimkolwiek partnerstwie i jakimkolwiek dialogu mowy być nie może. Mamy tu bowiem do czynienia z niebywałą wręcz butą i arogancją.

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!