Felietony

Prezesi korporacji za przyjmowaniem imigrantów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Prezesi największych korporacji działających na amerykańskim rynku wyrazili swój sprzeciw wobec dekretu Trumpa, zakazującego wpuszczania na terytorium Stanów Zjednoczonych obywateli siedmiu państw muzułmańskich – o czym donosi portal Mashable.com.

 

– Apple nie mogłaby istnieć bez imigrantów, a co dopiero kwitnąć i rozwijać się, jak to ma miejsce obecnie – stwierdził prezes Zarządu Apple Tim Cook.

 

Cook zaznaczył, że niektórych pracowników nowy dekret Trumpa dotknął w sposób szczególny i korporacja zrobi wszyscy, żeby im pomóc. Według prezesa Apple, korporacja już nawiązała kontakt z Białym Domem, próbując naświetlić negatywne konsekwencje dekretu.

 

Prezes Uber Trevis Kalanick także wyraził zaniepokojenie polityką prezydenta i oświadczył, że jego pracownicy znaleźli się w polu rażenia. Według Kalanicka, dekret dotknął „tysięcy kierowców”.

 

Do krytyki przyłączyli się także szef Netflix Reed Hastings oraz prezes Twittera Jack Dorsey, którzy oświadczyli, że ich korporacje swój rozwój zawdzięczają temu, że pracują w nich imigranci. Dorsey zaznaczył że nowy dekret szkodzi gospodarce i że jest niehumanitarny.

 

Wcześniej założyciel sieci społecznościowej Facebook Mark Zuckerberg zaznaczył, że „USA – to naród imigrantów” i że należy być z tego dumnym.

 

Nie od dziś wiadomo, że najwięcej do powiedzenia na temat tolerancji i otwartości, a w konsekwencji – na temat potrzeby przyjmowania imigrantów mają ci, którzy mieszkają w pilnie strzeżonych rezydencjach i którzy równocześnie korzystają z taniej siły roboczej, jaką są dla nich owi imigranci. Oczywiście, wyrażając swoje poparcie dla masowego napływu imigrantów, zapewniają solennie, że przyświecają im przede wszystkim, albo wręcz wyłącznie względy etyczno-moralne, a tylko mimochodem zdarza im się dodać, o co im tak naprawdę chodzi.

 

Z rzadko stykając się z tymi, którzy zmuszeni są znosić na co dzień sąsiedztwo tychże imigrantów, a tym bardziej z samymi imigrantami, wypowiadają wiele cierpkich słów pod adresem tych, którzy ośmielają się mieć inne zdanie na ten temat. Nie kryją przy tym poczucia wyższości, a wręcz pogardy wobec otaczającego ich „motłochu”. Jedynie od czasu do czasu wypsnie im się, gdzie tkwią prawdziwe źródła ich postawy „moralnej”.

 

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!